Dziennie badamy 30-35 poborowych – mówi Zbigniew Ślęzak, sekretarz komisji lekarskiej. – Nie zauważyliśmy na razie, by młodzież próbowała wymigać się przed obowiązkiem służby wojskowej. Większość z nich dostała kategorię A, czyli zdatny do szkolenia w armii.
Na komisję lekarską z gminy nie zjawia się jedynie po 5-6 osób z gminy. To z reguły starsi poborowi, którzy pracują za granicą albo studiują.
Młodzi ludzie z gminy i miasta Chojnów przeważnie są niechętni służbie w armii.
– Nie chcę ryzykować życia dla innych narodów, bo mnie na przykład los Irakijczyków w ogóle nie interesuje – uważa Rafał Konarski z Białej, uczeń Zespołu Szkół w Chocianowie. – A boję się, że Polska zechce uczestniczyć w kolejnych misjach pokojowych, w których grozi żołnierzom śmierć. Wolę już być bezrobotny.
Więcej na stronach GAzety Wrocławskiej. Zdjęcie - Piotr Krzyżanowski (GWr)