Janusz Kudyba: Prowadząc na wyjeździe dwoma bramkami z takim rywalem jak Górnik nie można się cofnąć i grać na 20 metrze od własnej bramki. Moi podopieczni spłaszczyli linie obrony i defensywy, straciliśmy 4 bramki po uderzeniach z kilkunastu metrów. W takich chwilach wychodzi brak doświadczenia.
Dominik Nowak: Gratuluję swoim zawodnikom, bo wygraliśmy spotkanie, które zespół wydawałoby się zdążył już przegrać. Dla kibiców był to wspaniały mecz, na pewno jednak nie dla trenerów.
Janusz Kudyba: Uczulałem swoich podopiecznych w przerwie meczu, że nie jest on jeszcze wygrany. W nie najlepszej formie był nasz golkiper, który przy żadnej ze straconych bramek nie interweniował. Górnik to doświadczony zespół i zdołali to wykorzystać. W najczarniejszych snach nie przypuszczałem, że strzelając 3 bramki na wyjeździe będziemy w stanie przegrać.
Dominik Nowak: Współczuję trenerowi gości, bo gdy przegrywa się z 1:3 na 4:3 to trudno to zrozumieć. Zaryzykowaliśmy zmiany i nawet przy wyniku 3:3 dążyliśmy do zdobycia kolejnej bramki. Nie popadamy jednak w hurraoptymizm, bo popełniliśmy naprawdę dużo błędów.