Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Okiem ''Saszy'' Dżuldinowa

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Aleksander Dżuldinow był niewątpliwie największym wzmocnieniem Miedzi Legnica przed rundą wiosenną minionego sezonu. Zwolenników "Miedzianki" zachęcamy do przeczytania rozmowy z rosyjskim bramkarzem legniczan.

Piłkarskie początki: Zaczynałem jako 7-latek biegając po boisku z chłopakami znacznie starszymi ode mnie. Skończyłem szkołę piłkarską i w wieku 18 lat pierwszy raz zagrałem w II lidze rosyjskiej. Dwa sezony później przyjechałem do Legnicy.

Polska: Jest tu znacznie czyściej, niż w Rosji. Ludzie wydają się też inni, znacznie milsi. Jest mniej przemocy, panuje spokój i cisza. Podobają mi się też polskie kościoły, które zdecydowanie różnią się od rosyjskich cerkwi.

Rosja: W Legnicy naprawdę dobrze się czuję, ale często brakuje mi zajęcia. Lubię grać w bilard, kręgle, łowić ryby, odpoczywać na plaży czy jeździć na łyżwach – tutaj nie ma warunków, żeby tak spędzać wolny czas. Tam skąd pochodzę wszystko jest pod ręką, na miejscu. Nie ma jezior, nie ma plaż, nie ma gdzie odpocząć w gorące miesiące. Brakuje mi tu też kolegów i rodziny.

Nauka języka: Próbowałem, ale nie idzie mi najlepiej. Mam nawet kurs językowy „Polski w rok”. Jestem tu już prawie rok i hasło autorów tej książki nie sprawdza się w moim przypadku. Uważam, że najlepiej uczyć się można rozmawiając i ten sposób najbardziej mi odpowiada.

Bratnia dusza: Od przyjazdu najlepiej dogadywałem się z Marcinem Garuchem i Michałem Ilkowem-Gołąbem. Przez cały czas przebywałem też z Jewhenem Kowalczukiem. Myślę, że nadajemy na tych samych falach.

Pamiętne mecze: Najlepiej pamiętam oczywiście pierwszy występ w Miedzi przeciwko Zawiszy Bydgoszcz. Wygraliśmy wtedy 3:0 po trzech asystach Michała Żółtowskiego. W pamięci pozostała mi też bardzo bolesna porażka z Victorią Koronowo (3:0). Wpuściłem wtedy gola, który obciążył moje konto.

Janusz Jedynak: Prowadzi urozmaicone treningi dla bramkarzy, nie da się na jego zajęciach nudzić. Dotychczas nie zdarzyło się jeszcze, żeby trening się powtórzył. Ciągle przygotowuje dla nas coś nowego.

II liga zachodnia: Nie ma rywali trudniejszych i łatwiejszych. Beniaminek czy spadkowicz – nie ma różnicy. Każdy gra na tym samym poziomie. Liga jest bardzo wyrównana, w Rosji jest inaczej. Jeśli przed drużyną stawia się np. cel awansu to nie ma na nią silnych i można obstawiać, że wykonają zadanie. W Polsce jest inaczej, a liga, w której gramy jest na tyle wyrównana, że nikt nie jest w stanie przewidzieć wyników poszczególnych meczów.

Pozycja w drużynie: Wśród obcokrajowców to Voja Bakrac jest kierownikiem, ma znacznie więcej doświadczenia niż ja i potrafi dobrze mówić po polsku, co ułatwia mu komunikację z innymi zawodnikami. Nie czuję się szczególnie ważną częścią zespołu, jestem po prostu jednym z jedenastu i robię to co do mnie należy.

Piłkarska mentalność: W Rosji czy na Ukrainie jest naprawdę świetna atmosfera w szatni. Różni się od tej, która panuje w Polsce. Tutaj w zespole jest więcej indywidualności, w Rosji bardziej trzymamy się motta: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

Polskie gwiazdy: Rozpoznaję Tomasza Kuszczaka i Artura Boruca, czyli tych piłkarzy, którzy grają w Lidze Mistrzów. Znam też np. Mariusza Lewandowskiego i Rafała Murawskiego, który przeszedł niedawno do Rubina Kazań. W Kazaniu byłem zresztą na testach w wieku 16 lat, ale klub w którym wtedy grałem zażądał za mnie bajońskiej kwoty i rozmowy spełzły na niczym.

Podejście do meczu: Trzeba odciąć się od wszystkiego innego. Z myśli znika rodzina i dziewczyna, a pozostaje tylko koncentracja. Po wejściu do szatni ma liczyć się wyłącznie najbliższy mecz, tego uczyli mnie od kiedy tylko zacząłem grać w piłkę nożną.

Zainteresowanie skautów: Nic mi na ten temat nie wiadomo, wszystkim zajmuje się mój menadżer. Ja chcę się tylko skupić na piłce w klubie, w którym gram.


Paweł Pawlucy



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl