21-letni defensor trafił do "Miedzianki" z Kotwicy Kołobrzeg w okienku transferowym przed wiosenną rundą poprzedniego sezonu. Wtedy był co prawda zmuszony uznać wyższość Michała Żółtowskiego, jednak już w sezonie 2009/2010 w każdym z dotychczasowych spotkań na boisku pojawił się od 1 minuty.
-W roli podstawowego zawodnika Miedzi czuję się bardzo dobrze, choć muszę przyznać, że wciąż szlifuję formę i nie jestem jeszcze w pełni dyspozycji – zapewnia Jewhen Kowalczuk.
W pojedynku z Górnikiem Polkowice lewonożny obrońca zdobył bramkę uderzeniem z 20 metrów. Sam piłkarz zapewnia jednak, że pamięta efektowniejsze gole swojego autorstwa.
-Strzelałem już ładniejsze bramki na ukraińskich boiskach. Spośród trafień zaliczonych przeze mnie w Polsce być może faktycznie to było najlepsze. Zawsze jednak od samej bramki ważniejszy jest wynik, a my już zapomnieliśmy o meczu z Górnikiem. Żal po porażce już minął – dodaje popularny "Żenia".