-Takie bramki nie dają zbyt wiele radości. Oczywiście ucieszyłem się, że w końcu strzeliłem po długiej przerwie, ale gdybyśmy wygrali na pewno ten gol cieszyłby podwójnie – mówił tuż po końcowym gwizdku sędziego wychowanek Nera Poddębice.
Zwycięzca wczorajszego meczu, Zagłębie Sosnowiec, już po raz drugi w tym sezonie zdołał wywieźć z Legnicy komplet punktów.
-Przegraliśmy z nimi w Pucharze Polski (0:1 – przyp. red.), chcieliśmy się więc odegrać. Nie udało się i w kolejnym meczu nie zdobywamy punktów – żałował Piotr Burski.
Snajper wypożyczony z Wisły Płock nie chciał podejmować się oceny gry całego zespołu. Nie był w stanie także podać przyczyn niekorzystnych rezultatów, które notuje jego zespół.
-Strzelamy bramki i prowadzimy, ale nie potrafimy utrzymać wyniku, choćby do przerwy. Nie wiem co w nas wstępuje, ciężko mi też powiedzieć z czego to się bierze. Trener musi wyciągnać odpowiednie wnioski. Mam nadzieję, że wspólnie usiądziemy i porozmawiamy, bo tak nie może przecież być – zakończył zdobywca jedynej bramki we wczorajszym spotkaniu.