Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Zagłębie miedziowe
Związkowcy stawiają warunki

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Wycofanie wszystkich doniesień do prokuratury, gwarancja zatrudnienia na minimum 10 lat, zmiana umów o pracę na czas nieokreślony po trzech miesiącach od momentu nawiązania stosunku pracy oraz utrzymanie w mocy ZUZP – to tylko niektóre warunki jakie stawia ZZPPM zarządowi Polskiej Miedzi.

20 milionów akcji – tyle chce w przyszłym roku sprzedać rząd. Jak mówią związkowcy przeciwni prywatyzacji Polskiej Miedzi, jedynym radosnym aspektem tej sytuacji jest fakt, że wypuszczenie 10 procent pakietu akcji do tej pory należących do Skarbu Państwa ma nastąpić dopiero w 2010 roku. Pomijając jednak to, związki zawodowe obawiają się wrogiego przejęcia kontroli nad spółką i podległym jej zakładom pracy.

- Decyzja rządu podjęta w ubiegłym tygodniu, jest dla nas decyzją, która nie rozwiała żadnych wątpliwości związanych z przyszłością polskiego przemysłu miedziowego – powiedział dzisiaj Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. - Zapowiedź sprzedaży w roku 2010 pakietu 10 procent akcji KGHM Polska Miedź S.A., co daje nominalnie 20 milionów akcji, naszym zdaniem może doprowadzić do sytuacji, że w obrocie giełdowy pojawią się łącznie działający inwestorzy, którzy na kolejnym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy będą w stanie przejąć kontrolę nad spółką. To będzie wrogie przejęcie, ze wszystkimi konsekwencjami z tego tytułu wynikającymi.

Przewodniczący największego ze związków odniósł się również do wypowiedzi przedstawicieli strony rządowej w tej sprawie.

- Sprzedaż KGHM to nie sprzedaż fabryki, czy dużej huty, jak pan Kuczyński wypowiada się w mediach – mówił Zbrzyzny. - Sprzedaż KGHM to jest przejęcie kontroli nad zasobami rud srebra, rud miedzi, a także złota. Takie bogactwo, takie zasoby zamierza sprzedać rząd Donalda Tuska. Sprzedaż KGHM to także sprzedaż grupy kapitałowej – dodaje szef ZZPPM. - To utrata kontroli między innymi nad Miedziowym Centrum Zdrowia, które jest bezpośrednim zasobem medycznym dla ludzi zatrudnionych w szczególnych warunkach i w szczególnym charakterze, a takich mamy większość. Każdego dnia 12 tysięcy górników zjeżdża tysiąc metrów pod ziemię z narażeniem swojego zdrowia i życia. Kilka tysięcy hutników pracuje każdego dnia przy piecach hutniczych. To są zasoby, które służą tym pracownikom i ich rodzinom, a także rencistom i emerytom i temu regionowi. Sprzedaż KGHM to także jest utrata kontroli nad Pol-Miedź-Transem – wyliczał Ryszard Zbrzyzny. - To jedna z największych firm transportowych w Polsce zatrudniająca ponad półtora tysiąca pracowników, która zabezpiecza obsługę ciągu technologicznego Polskiej Miedzi. Idąc dalej sprzedaż KGHM to przejęcie kontroli nad spółką Energetyka, gdzie pracuje ponad tysiąc osób, a także nad PeBeKą, gdzie pracuje 1700 pracowników, ludzi, którzy mają unikalne i niezbędne kwalifikacje do budowy szybów i robót podziemnych w kopalniach rud miedzi, ale nie tylko, budują także tunele i metra, jak choćby metro warszawskie.

Związkowcy obawiają się również przejęcia Polkomtela, spółki telekomunikacyjnej, w której nadzór właścicielski sprawują firmy polskie.

- Polkomtel za rok 2008 wypłacił dywidendę, z której do KGHM wpłynie 305 milionów złotych – wylicza Zbrzyzny. - Wcześniej było to około 200 milionów złotych.

Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego, chcąc nakłonić rządzących do rezygnacji z planowanej prywatyzacji Polskiej Miedzi wystosował dzisiaj pismo do zarządu KGHM, w którym przedstawia swoje postulaty.

Za najważniejsze związkowcy uznali odstąpienie od represjonowania pracowników i reprezentujących ich związków zawodowych, którzy wzięli udział w strajku ostrzegawczym.

Oprócz tego ZZPPM domaga się wycofania złożonych w sprawie majowej pikiety pod siedziba spółki, a także sierpniowego strajku, doniesień prokuratorskich i zapewnienia uczestnikom tych protestów utrzymania wszelkich praw płacowych wynikających z obowiązującego ZUZP.

Dodatkowo związkowcy chcą doprowadzić do podpisania „pakietu pracowniczego”, który wszedłby w życie w przypadku utraty kontroli Skarbu Państwa nad spółką. Główne założenia pakietu przygotowanego przez ZZPPM to gwarancje zatrudnienia dla wszystkich pracowników – minimum 10 lat od zaistnienia takiego faktu, stosowania w niezmienionej treści przez co najmniej ten sam okres ZUZP dla Pracowników KGHM Polska Miedź S.A. i coroczna waloryzacja płac ze wskaźnikiem nie niższym od wskaźnika inflacji osiągniętego w roku poprzednim. Oprócz tego zarząd miałby przystać również na zamianę umów na czas określony na umowy na czas nieokreślony wszystkim pracownikom, którzy na tych umowach przepracowali nienagannie co najmniej trzy miesiące i „odstąpić od zamiarów wydzielania z oddziałów zorganizowanych grup pracowniczych i tworzenie na poziomie biura zarządu ich substytutów, gdzie powoływani będą kolejni wysokopłatni dyrektorzy z politycznego nadania wzorem jednego z dyrektorów generalnych KGHM Polska Miedź S.A. o dochodach nie gorszych od Prezesa Zarządu KGHM Polska Miedź S.A.” - czytamy w piśmie skierowanym do władz spółki.

Związkowcy chcą również wpisania do ZUZP abonamentu medycznego i ustalenia na zerowym poziomie wysokość wynagrodzeń członków rad nadzorczych w spółkach zależnych.

- Postulaty te mówią o zabezpieczeniu załóg pracowniczych na ewentualność sprzedaży kontrolnego pakietu akcji – mówi Zbrzyzny. - Jeżeli zamiary rządu są uczciwe, że zabezpieczy tą spółkę poprzez stosowne zapisy w statucie, że nadal Skarb Państwa będzie sprawował kontrolę nad Polską Miedzią to gwarancje nie będą nam potrzebne. Jednak my w tą uczciwość wątpimy. Od zarządu domagamy się odstąpienia od represjonowania pracowników Polskiej Miedzi z tytułu uczestnictwa w słusznym, zgodnym z prawem, zorganizowanym proteście w dniu 11 sierpnia, że zaprzestanie fabrykowania dokumentów mających potwierdzić fakt, że ci pracownicy nie stawili się do pracy i będą z tego tytułu ponosić konsekwencje przede wszystkim finansowe. To nie zarząd KGHM jest pracodawcą zatrudnionych w ZG Lubin, czy ZG Rudna lub jakiejkolwiek innej spółce podległej – dodaje szef ZZPPM. - Tam pracodawcami są dyrektorzy tychże firm. Związki zawodowe występujące w imieniu pracowników mają prawo i wręcz obowiązek zadbać o interes pracowniczy na poziomie zakładu pracy. Dzisiaj prezes zarządu KGHM łamie prawo i jeżeli nadal będzie to robił ro podejmiemy stosowne działania na poziomie organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości.

Podpisanie pakietu pracowniczego ma zabezpieczyć zatrudnionych w Polskiej Miedzi na wypadek przejęcia kontroli i chęci zmiany, a właściwie pogorszenia warunków płacowo-bytowych przez nowego właściciela. Jak zaznaczył Ryszard Zbrzyzny, są to warunki, które muszą być spełnione, aby w spółce zaistniał spokój społeczny. Zarząd Polskiej Miedzi ma siedem dni na ustosunkowanie się do przedstawionych postulatów. Nie podpisanie porozumienia jest jednoznaczne z rozpoczęciem sporu zbiorowego od dnia dzisiejszego, czyli od dnia przedstawienia swoich postulatów władzom spółki.

- Miejmy nadzieję, że gdzieś po drodze dojdzie do porozumienia – mówi Zbrzyzny. - Jeżeli nie to obiecujemy, że przejdziemy całą ścieżkę, poprzez mediacje, protokoły rozbieżności i referendum pracownicze.


Ewa Chojna



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl