Na dzisiejszym treningu zabrakło Marcina Garucha i Grzegorza Burandta. Ten pierwszy nabawił się przeziębienia, z kolei zmiennik Aleksandra Dżuldinowa zmaga się z urazem biodra.
-W najbliższy piątek poznamy diagnozę w sprawie Grześka, Marcin jest natomiast lekko podziębiony. Drobnych urazów nabawili się też: Paweł Ochota i Marcin Ogórek, ale biorą udział w normalnych treningach – tłumaczy Janusz Kudyba.
W minioną sobotę, za sprawą bramki autorstwa Piotra Burskiego, sprawdziło się kilka starych piłkarskich prawd.
-Przede wszystkim trzeba wierzyć do końca. Może nie jest to zbyt ciekawe, ale będę się powtarzał: bilans musi wyjść na zero. We wcześniejszych meczach mieliśmy sporo pecha, ale w minioną sobotę to do nas uśmiechnęło się szczęście. Frazesy typu "w naturze musi być równowaga", czy "dopóki piłka w grze" nie zostały wymyślone przeze mnie, one się po prostu sprawdzają. Piłka nożna charakteryzuje się pewnymi schematami, jest to jednak gra mniej przewidywalna, niż np. koszykówka czy siatkówka – mówi trener legniczan.
Dzisiejsze zajęcia szkoleniowiec "Miedzianki" potraktował jako sprawdzian kilku nowych wariantów w grze swoich podopiecznych.
-Zauważam pewne braki w naszej grze i staramy się je wyeliminować – wyjaśnia Janusz Kudyba.