To opowieść o małżeństwie, którzy prowadząc niewielki sklep z dnia na dzień stają się milionerami.
Sztukę napisał jeden z najwybitniejszych niemieckich dramaturgów, Tankred Dorst.
Jej bohaterami są Max i Róża, drobni sklepikarze. Jednego dnia ich życie zmienia się diametralnie, gdy w totolotka wygrywają wielkie pieniądze. Poprzez ich losy, Dorst próbuje ukazać absurd życia konsumpcyjnego. Bogactwo zapewnia bohaterom całkowitą bezkarność i swobodę w stosunkach ze światem, co wykorzystują w kolejnych, coraz bardziej przypominających obłęd zachowaniach. Tekst Dorsta to sugestywny obraz mechanizmu zidiocenia i zbydlęcenia, które dotykają człowieka, gdy zachłyśnie się mamoną.
Żyjemy w czasach, kiedy wielkie pieniądze dostają się ludziom nagle, stawiając ich życie na głowie. Są one synonimem życiowego sukcesu i spełnienia, a jednocześnie pułapką.
Komedia Tankreda Dorsta, obnaża wiele gorzkiej prawdy o nas samych. Reżyser sztuki, Jacek Papis, powiedział, że: "W Legnicy zrealizuję jedno ze swoich marzeń. Od wielu lat chciałem zrobić ten fantastyczny tekst. Nie wychodziło. Właśnie teatr Jacka Głomba i jego zespół aktorski, to idealne miejsce, by zmierzyć się z tą historią. Czy moralista Tankred Dorst jest Molierem naszych czasów? Nie wiem. Molier był postacią wyjątkową, ryzykował wszystkim pisząc swoje sztuki. Dorst nie jest aż tak heroiczny, ale równie bolesny w opisie społeczeństwa i otaczającej nas rzeczywistości. Jest okrutny, ale bez charakterystycznego dla polskiej dramaturgii pisania pod z góry założoną tezę. Dorst jest brutalnym recenzentem, ale nie jest dogmatykiem, ani ideologiem".
Fot. UM