-Każdy młody zawodnik czeka na swoją szansę. Ja staram się pod okiem trenera eliminować błędy, które popełniam na boisku i nie obrażam się, kiedy w meczu zamiast mnie grają moi koledzy. Pracuję, robię swoje i chcę pomóc zespołowi. Jestem spokojnym człowiekiem i po prostu czekam – tak swoją sytuację komentuje Krzysztof Tworek.
21-letni środkowy obrońca nie może narzekać na nadmiar szczęścia. W minionym sezonie z gry wykluczyła go choroba, ale jak sam przyznaje – jego dyspozycja rośnie.
-Miałem przerwę i teraz dopiero buduję stabilność w mojej grze. Wygląda to lepiej, niż na początku okresu przygotowawczego – mówi piłkarz, który w obecnym sezonie musiał uznać wyższość Mateusza Gawlika i Noaha Cisse. -Trener przez cały czas szuka zawodników do składu. Szansę dostawali inni, ale ja nawet kiedy gram w drugim zespole, staram się robić wszystko najlepiej jak tylko potrafię. Na dzień dzisiejszy na środku obrony gra Mateusz i życzę mu jak najlepiej – dodaje Krzysztof Tworek.
Podobnie jak Tomasz Syska, 21-letni Tworek w obecnym sezonie wystąpił w meczu pierszej drużyny tylko raz – przeciwko Nielbie Wągrowiec. Jak przyznaje, w jego grze jest jeszcze wiele mankamentów, ale ambicja, aby grać na najwyższym poziomie, nie zniknęła.
-W Wągrowcu wygraliśmy i jestem podbudowany tym wynikiem. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie jeszcze lepiej – komentuje zawodnik. -Nie ukrywam, że chciałbym jeszcze kiedyś zapukać do bram Ekstraklasy, ale najpierw muszę wrócić do dyspozycji, którą prezentowałem, gdy zaproszono mnie na testy do Śląska Wrocław – dodaje.