Sprawa dotyczyła unijnych pieniędzy, które legnicki NOT dostawał na sfinansowanie kursów językowych w latach 2005-2006. Kursy odbywały się w Legnicy, Wrocławiu, Bolesławcu i Polkowicach. Lektorzy, którzy prowadzili szkolenia musieli dzielić się honorariami z NOT-em. W toku przeprowadzonego śledztwa prokuraturze udało się ustalić, że sześcioro nauczycieli zapłaciło NOT-owi prawie 50 tys. zł haraczu.
Pieniądze jednak nie trafiły do kieszeni dyrektora, lecz do kasy NOT-u. Oskarżony dyrektor Stanisław S. twierdził, że jest niewinny, ale urzędniczka, która brała udział w procederze przyznała się do oszustwa. Prokuratura oskarżała Stanisława S. także o to, że za pieniądze NOT-u sfinansował wydrukowanie 20 plakatów i ulotek wyborczych małżonki prezesa NOT-u w Legnicy, która startowała w wyborach samorządowych.
W pierwszym procesie sąd uniewinnił dyrektora NOT-u uznając, że zgromadzone dowody nie noszą znamion przestępstwa. Prokuratura jednak odwołała się od wyroku i sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia. Sąd II instancji uznał winę Stanisława S. i skazał go na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Ponadto zasądzono od skazanego karę grzywny w wysokości 1800 zł. Wyrok nie jest prawomocny.