Owczarek kaukaski znowu zaatakował. Tym razem pogryzł emerytkę, cztery psy, a 10-letniego kundelka innej legniczanki – Alicji Fedorowicz – zagryzł na śmierć.
– Takie bestie powinno się uśpić! – krzyczy oburzona kobieta. – Spacerowałam ulicą Wrocławską, gdy zobaczyłam ogromnego psa biegnącego w naszym kierunku. Zasłoniłam mojego Batmana nogą. Owczarek podszedł wolno i nagle rzucił się na moją kruszynę. Wgryzł się w kark, odskoczył, popatrzył i znowu zaatakował. Nic nie mogłam zrobić, gdy ciągnął mojego psa na jezdnię i tam zagryzł.
Upewnił się jeszcze, że jego ofiara jest martwa i pobiegł w kierunku centrum miasta. Po drodze zaatakował jeszcze cztery psy.
Ostatniego na placu zamkowym. Gdy 75-letnia staruszka chciała odpędzić napastnika od swego pupila dotkliwie pogryzł ją po nogach.
Więcej na stronach Gazety Wrocławskiej