Przebadane osoby są wściekłe, bo do tej pory nie otrzymały wyników. - Pierwsza partia wyników została już została, następne będą w najbliższych dniach – zapewnia Ewa Graczyńska z firmy.
Za jedyne 19 złotych
W sierpniu br. w regionalnej prasie ukazały się kuszące ogłoszenia. Reklama zachęcała wszystkich chętnych do kompleksowego badania kręgosłupa. Diagnostyka obejmowała wszystkie odcinki kręgosłupa - szyjny, piersiowy, lędźwiowy. Badanie miało być bezbolesne i nieinwazyjne. Takie też było. Zachętą była oferowana cena za diagnostykę. Badanie kosztowało 19 zł. I tyle też pacjenci płacili. Kłopot w tym, że - zdaniem pacjentów, którzy zdecydowali się na badanie po okazyjnej cenie - nie wszystko było jak należy. A pacjentów, którzy zgłosili się na diagnostykę kręgosłupa w Legnicy było bardzo wielu, grubo ponad sto osób.
- Gdy zobaczyłam w gazecie te ogłoszenie pomyślałam, że za taką cenę nie można przepuścić okazji. Tym bardziej, że dość długo czeka się w kolejce do lekarza specjalisty. Badania w przychodni przy ul. Grunwaldzkiej były organizowane od piątku do niedzieli. Ucieszyłam się, gdy organizatorzy przedłużyli akcję o dodatkowy dzień. Poszłam więc w poniedziałek. Na korytarzu było już bardzo wiele osób. Nic dziwnego, skoro badanie było tanie, a przecież bardzo dużo ludzi ma problemy ze swoim kręgosłupem - opowiada nam mieszkanka Złotoryi, która specjalnie przyjechała na badanie do Legnicy i która chciała pozostać anonimowa.
Kobieta, jak wiele innych pacjentów zapłaciła za badanie 19 zł, a właściwie to 20 zł. Bo większość ludzi dawała 20 zł. I tu pojawiła się pierwsza niespodzianka.
- Pani nie miała wydać złotówki. Podobnie było w przypadku innych osób. Więc każdy z nas machnął ręką. Złotówka to przecież nie majątek, ale jakby policzyć, ile dzięki temu firma zarobiła na każdym pacjencie, to wyszłaby z tego dodatkowa, niezła suma - zauważa nasza rozmówczyni.
Stażystka zwichnęła rękę
Kolejne zarzuty dotyczą już samego badania kręgosłupa i wyników.
- Przyjęły mnie dwie panie w kitlu. Jedna siedziała przy laptopie, druga przeprowadzała badanie. Musiałam na boso stanąć na jakiejś macie. Jedna kobiet malowała na kręgosłupie jakieś krzyżyki. I to było wszystko. To trwało raptem kilka minut. Fakt, nic nie bolało, ale trochę więcej spodziewałam się po tym badaniu. Wyszłam z przychodni z mieszanymi uczuciami. Pal licho już te 20 zł, które na to wydałam, ale jeśli organizuje się tego typu badania, to jako pacjentka powinnam chyba wymagać nawet tej odrobiny profesjonalizmu - żali się kobieta.
Prowadzący w legnickiej przychodni badanie kręgosłupa informowali każdego pacjenta, że wyniki diagnostyki zostaną przesłane do poradni przy ul. Grunwaldzkiej po 13 września. Minął już ponad tydzień, a pacjenci bombardują nas telefonami, że po wynikach ani słychu ani widu. Powody opóźnienia według wyjaśnień przedstawiciela Reh-Medu są prozaiczne.
- Rzeczywiście mamy opóźnienie z przesłaniem wyników do legnickiej przychodni. Każdy wynik opisywany jest manualnie i graficznie. Nasza stażystka, która opisywała wyniki ręcznie, zwichnęła sobie rękę i nie mogła wszystkich wyników opisać na czas. Ponadto część wyników zostało przesłanych omyłkowo na inny adres. Po prostu na kopercie adresowanej do legnickiej przychodni wpisana była zła ulica. Mogę zapewnić, że już naprawiliśmy ten błąd i pierwsza partia wyników już została wysłana w poniedziałek, 21 września. Pozostałe wyniki zostaną wysłane przez nas w najbliższych dniach. Mogę jedynie przeprosić wszystkich naszych pacjentów za te utrudnienia licząc na ich wyrozumiałość. A co sposobu przeprowadzenia badań, to chcę powiedzieć, że nasza firma ma w tym zakresie doświadczenie. Badanie nie było przymusowe, więc nie rozumiem teraz tych zarzutów – mówi Ewa Graczyńska z firmy Reh-Med.
Firma zapewnia, że do każdego wyniku badania, w zależności od wykrycia wady układu kostnego, dołączony zostanie zestaw ćwiczeń, a nawet skierowanie do poradni rehabilitacyjnej.