-Każdy zawodnik walczy o swoje miejsce w zespole, ja dostałem szansę w przykrych okolicznościach, ale mam zamiar ją wykorzystać. Arturowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia, a że ja mogę skorzystać na jego kontuzji? Cóż, taka jest właśnie piłka nożna – mówi defensor "Miedzianki".
Po wczorajszym meczu piłkarz wypożyczony z łódzkiej SMS do występów w wyjściowym składzie Miedzi zdecydowanie się przybliżył. Wraz z kolegami z drużyny stworzył więcej sytuacji podbramkowych, niż goście. Niestety, najważniejsza ze statystyk po końcowym gwizdku pozostała niekorzystna dla legniczan.
-Na boisku czułem się dobrze, nie był to szczyt moich możliwości, ale gra na pewno cieszy. Wynik niestety już nie – komentuje młody zawodnik. -W drugiej połowie Czarni grali na czas, sędzia niestety zaczął wyciągać kartki dopiero pod koniec spotkania. Rywal był w naszym zasięgu, stworzyliśmy przecież kilka sytuacji. Najbardziej zapamiętałem tą z 64 minuty, kiedy faulowany był Piotr Burski. Arbiter nie odgwizdał rzutu karnego, potem przyznał jednak, że powinien zachować się inaczej i ukarać obrońcę Czarnych czerwoną kartką – dodaje 19-letni Tomasz Syska.