Pod koniec września odbyło się kolejne z serii spotkań związków zawodowych z zarządem KGHM Polska Miedź S.A. Tym razem Solidarność, niezadowolona z działania władz spółki utrzymuje, że bierność pracodawcy nie może zyskać akceptacji pracowników i reprezentujących ich związków zawodowych.
- To spotkanie było kolejnym, które nas rozczarowało – powiedział nam Józef Czyczerski. - Według mnie zarząd nie traktuje poważnie tej części społeczeństwa. Zarząd nie odnosi się do przedstawionych przez nas postulatów, tylko ingeruje w spór, do czego nie ma prawa. Jeżeli zarząd nie zmieni swojego sposobu rozmów to poinformujemy o tym odpowiednie organy.
Solidarność zwróciła się do zarządu o podjęcie odpowiednich kroków, które powstrzymałyby dalszą prywatyzacje Polskiej Miedzi, władze spółki jednak uważają, że żądania są co najmniej nietrafione.
- Szanujemy stronę związkową i chcemy rozmawiać o wspólnych sprawach. Zarząd jednak nigdy nie prywatyzował i nie będzie prywatyzował Polskiej Miedzi. Naszym celem jest utrzymanie miejsc pracy i dobrych płac dla pracowników, a to zależy od dobrej kondycji finansowej i osiągania przez KGHM dobrych wyników. Tego właśnie powinny dotyczyć nasze rozmowy – mówi Herbert Wirth, prezes KGHM.
Zarząd uważa również, że działania podejmowane przez związkowców tworzą nerwową atmosferę wśród zatrudnionych w Polskiej Miedzi.
– Związki zawodowe dzisiaj wzbudzają strach wśród pracowników. Sprzedaż 10 procent akcji, planowane przez skarb państwa, nie ma żadnego wpływu na obecne warunki pracy i płacy w KGHM – dodaje Janusz Żołyński, dyrektor naczelny ds. pracowniczych.
Z tym jednak nie zgadza się Józef Czyczerski.
- Dla mnie najistotniejsze jest to, że od 23 lipca próbujemy zmusić szeroko pojętego pracodawcę do zaprzestania prywatyzacji – mówi Czyczerski. - Zarząd odbija piłeczkę, że to nie zarząd prywatyzuję Polską Miedź, ale nikt z nas nigdy nie mówił, że tak jest. Zdajemy sobie sprawę, że to akcjonariusz chce sprzedać swoje akcje, ale akcjonariusze na co dzień nie mają kontaktu z pracownikami, akcjonariusze wypowiadają się na WZA lub NWZA. To zarząd reprezentuje swoich pracowników na zewnątrz. Mam wrażenie, że do tej pory zarząd udaje i opowiada bajki. Do tej pory nikt się nie odważył podjąć dyskusji na temat zagrożeń, jakie niesie ze sobą decyzja o prywatyzacji. To ludzie tu pracujący wiedzą jakie to są zagrożenia.
Poniżej prezentujemy oficjalny komunikat wystosowany przez NSZZ „Solidarność”