Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu uspokaja, że mimo kadrowych braków, obywatele nie mają powodów do paniki, bo nabór do policji dopiero się zaczął.
Exodus do Unii
Jeszcze kilka lat temu komendy miejskie i powiatowe przeżywały oblężenie młodych osób chętnych do pracy w policji. W sytuacji wysokiego bezrobocia w niektórych miastach naszego regionu, służba w policji gwarantowała stabilną pozycję finansową na długie lata. Jeśli było się ambitnym, można było zajść daleko pnąc się w górę przez poszczególne szczeble awansu zawodowego. I to się do dziś nie zmieniło. Ale niestety zmieniły się czasy. Co najmniej od roku w policji zauważa się niebezpieczną sytuację. Coraz więcej policjantów odchodzi z czynnej służby. Powodów jest wiele. Niektórzy przechodzą na emerytury. Inni, i tych, jest zdecydowanie więcej, szukają dla siebie lepiej płatnej pracy.
Z danych Komendy Głównej Policji wynika bowiem, że ponad 70 proc. policjantów w naszym kraju zarabia miesięcznie od 1500 do 1800 zł netto. To zupełnie nieadekwatne pieniądze do specyfiki tego zawodu. Policjant patrolujący ulice miast jest przecież narażony na liczne niebezpieczeństwa, musi interweniować w przeróżnych sprawach, styka się z „czarną stroną” miasta, czasem niedoceniany przez obywateli i wykpiwany przez przestępców. Wielu z funkcjonariuszy zadaje sobie więc istotne pytanie: „mam się narażać za takie pieniądze?”. Dlatego szukają innej pracy. Niektórzy wyjeżdżają do krajów Unii Europejskiej, głównie do Wielkiej Brytanii, gdzie znajdują pracę w swoim zawodzie. W Scotland Yard zarobki są o wiele wyższe. Ale polskiemu policjantowi do brytyjskiej policji nie jest przecież tak łatwo się dostać. Niektórzy więc szukają za granicą innej pracy. Spokojnie, bez paniki
Widząc niebezpieczny odpływ polskich policjantów na Zachód, Komenda Główna Policji ogłosiła szybko nabór. Komunikaty o naborze trafiły do ogólnopolskich, regionalnych i lokalnych mediów: telewizji, radia, prasy i portali internetowych. Także w naszym tygodniku publikowaliśmy warunki i kryteria przyjęć do policji (czynimy to i tym razem - przyp. red.). Niestety w pierwszym naborze chęć do policji w naszym regionie zgłosiło zaledwie 47 osób. Z danych Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu wiemy natomiast, że w jednostkach policji w Legnicy, Lubinie, Głogowie i Polkowicach, są 64 wakaty. Najwięcej policjantów brakuje w Legnicy i Lubinie. 47 osób na 64 wakaty. To daje do myślenia. Tym bardziej, że kandydaci muszą przejść jeszcze wiele egzaminów, zanim dostąpią zaszczytu założenia munduru. Może się więc okazać, że nowych policjantów w naszym regionie będzie mniej, niż 47. Czy mieszkańcy naszych miast mogą przez to obawiać się swego bezpieczeństwa? Komisarz Beata Tobiasz, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji we Wrocławiu uspokaja.
Uposażenie ustalane na podstawie przepisów o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe oznaczono gwiazdką
- 12 lutego minął pierwszy termin zgłaszania kandydatów do służby w policji. Te osoby, po zaliczeniu kolejnych etapów mogą rozpocząć służbę w kwietniu. Nabór do policji trwa przez cały rok, ponieważ kolejne przyjęcia do policji planowane są w lipcu i listopadzie. Tak więc zainteresowani pracą w policji mogą przez cały czas składać swoje podania we właściwych jednostkach policji. Rzeczywiście w byłym województwie brakuje dziś 64 policjantów. Jak na razie zgłosiło się 47 chętnych, ale kolejni będą przecież przybywać w ciągu tego roku- wyjaśnia komisarz Beata Tobiasz.
Komisarz Tobiasz uważa, że niedobór policjantów w naszym regionie nie jest aż tak wielki i nie zachwieje pracą poszczególnych jednostek policji w naszym regionie.
- Nie ma powodów do paniki. Mieszkańcy nadal mogą czuć się bezpiecznie. Policjanci patrolowali, patrolują i będą patrolować ulice miast - uspokaja kom. Tobiasz.
Legnica, Lubin, Polkowice i Głogów są o tyle w uprzywilejowanej sytuacji, że miejscowych policjantów zawsze mogą wesprzeć funkcjonariusze z samodzielnego oddziału prewencji z Wrocławia, którzy na stałe stacjonują w Legnicy.
