- Czy po kuracji metodą biorezonansową walka z nałogiem mija?
- Palacze z czasem wypracowują u siebie relacje odruchowe. Tak jak niektórzy mają w zwyczaju czytać gazetę rano, po śniadaniu sięgają odruchowo po prasę i czytają. Palacze odruchowo palą np. w samochodzie. Zapalają silnik, zapinają pasy i odruchowo sięgają po papierosa. Mówi się, że odruchy są drugą naturą człowieka. Odruchy sięgania po papierosa po kuracji mogą być tak silne, że utrzymują się nawet do dwóch tygodni. Takiemu palaczowi po kuracji pozostaje przede wszystkim opanowanie reakcji odruchowych, których wcale nie ma tak mało, bo palił po posiłku, w towarzystwie, przed telewizorem, itd. W tych wszystkich okolicznościach trzeba będzie się przypilnować i wyrzucić papierosy z bezpośredniego otoczenia. Pozostaje walka z przyzwyczajeniami, bo ciągu do nikotyny w ogóle już nie ma.
- Czy przebywanie wśród palaczy może odnowić nałóg palenia?
- O dziwo przebywanie w towarzystwie palących nie wyzwala potrzeby palenia. Pacjenci widzą jak inni palą, czują dym nikotynowy, ale palić nie chcą. Ktoś, kto nie odbył terapii, normalnie w takiej sytuacji ma chęć zapalania. Natomiast tu takiej potrzeby nie ma, ponieważ kuracja eliminuje zapisany w naszym umyśle falowo zapisany kod, który warunkuje potrzebę palenia. To tak jakby lubić jakąś potrawę i przez ostatnie dni spożywać ją aż do znudzenia. Gdy później przy nas ktoś będzie ją jadł, to nawet nie mamy ochoty patrzeć na tą potrawę, chociaż tak za nią przepadaliśmy. W towarzystwie wdychamy biernie dym nikotynowy. Okazuje się, że to nie powoduje nawrotu do nałogu. Dym wydychany przez palącą osobę jest już przefiltrowany przez jej płuca w takim stopniu, że znaczna część środków zawartych w dymie jest już oczyszczona. Gdy pacjent po kuracji wdycha ten przefiltrowany dym, jest w nim nieznaczna ilość substancji, która nie powoduje nawrotu głodu nikotynowego.
- Dziękuję za rozmowę.