Legniczanie rozpoczęli w nie najlepszym stylu. Dwubramkowe prowadzenie, które podopiecznym Edwarda Strząbały udało się wypracować w początkowych fragmentach meczu, goście szybko zdołali zniwelować. Po pięciu minutach zawodnicy Politechniki prowadzili już 2:3. Sposób na odrobienie strat szczypiorniści Miedzi znaleźli dopiero po kwadransie gry. Dobrą interwencją popisał się Lech Kryński, a akcję Siódemki skutecznie wykończył Adam Skrabania, zapewniając swojej drużynie prowadzenie 9:8. Legniczanie prowadzenia nie oddali już do przerwy. Po 30 minutach wynosiło ono 4 bramki (17:13).
W drugiej części spotkania kibice legniczan ujrzeli zupełnie inny zespół. Trener Politechniki, Karol Drabik, nakazał swym podopiecznym wyłączenie z gry bramkostrzelnego Ukraińca Konstantina Czorewskiego. Manewr radomskiego szkoleniowca przyniósł nadspodziewane efekty – Miedź nie była w stanie wykończyć akcji, za to rywale z każdą kolejną minutą nabierali pewności siebie. Przewaga gospodarzy topniała, w 37 minucie na tablicy wyników widniał już rezultat remisowy (19:19). Chwilę później zespół przyjezdnych po raz pierwszy, od przeszło 25 minut, wyszedł na zasłużone prowadzenie. Podopieczni Edwarda Strząbały grali coraz słabiej, odwrotną prawidłowość można było zauważyć w poczynaniach Politechniki. Legniccy kibice resztki nadziei na sukces swoich ulubieńców stracili w 48 minucie. Arbitrowie spotkania na 2 minuty odesłali Adama Skrabanię na ławkę kar. Zaledwie minutę później podobny los spotkał bramkarza Przemysława Witkowskiego i na parkiecie zostało zaledwie pięciu legniczan. Radomscy szczypiorniści wykorzystali moment przewagi i na 10 minut przed końcem spotkania prowadzili już czterema bramkami (23:27). Ostatnie minuty widowiska nie należały do najprzyjemniejszych dla oka. Kolejnymi 2-minutowymi wykluczeniami sędziowie ukarali przyjezdnych (55 min., 57 min. oraz dwukrotnie w 59 min.), gospodarze nie byli już jednak w stanie odmienić losów tego meczu.
Siódemka Miedź Legnica przegrała drugie spotkanie w trwających rozgrywkach I ligi. Porażka z radomską Politechniką niemal przekreśla szanse zespołu Edwarda Strząbały na bezpośredni awans do Ekstraklasy. Szczypiornistom pozostaje liczyć na potknięcie lidera tabeli – Stali Mielec. Legniczanom kolejna wpadka nie może się już przydarzyć.
Siódemka Miedź Legnica-Politechnika Radom 29:31 (17:13)
Miedź: Kryński, Witkowski – Jędrzejewski 5, Fabiszewski 3, Czorewski 6, Skrabania 7, Szabat 4, Góreczny 3, Brygier, Będzikowski, Kłoda. Kary: 12 min.