Do zdarzenia doszło w miniony wtorek, 10 listopada, ok. godz. 14.20. 41-letni mieszkaniec Legnicy uczestniczył w pracach remontowych kamienicy przy ul. Kościuszki. Mężczyzna pracował na rusztowaniu ustawionym przy dawnym komisariacie policji. Gdy doszło do wypadku, winda, na której się znajdował, umiejscowiona była na wysokości 10 metrów nad ziemią. Upadek zakończył się tragicznie. Mężczyzna zmarł w drodze do szpitala.
- Pacjent trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy bez oznak życia. Wszczęto akcję ratunkową, jednak mężczyzna zmarł – mówi zastępca dyrektora ds. lecznictwa legnickiego szpitala, Dariusz Dębicki.
Na miejscu pojawił się prokurator, a także funkcjonariusze policji oraz Państwowej Inspekcji Pracy. Póki co, dokładne okoliczności tragedii nie są znane.
- Zdarzenie to bada inspektor dyżurny, który został wezwany na miejsce wypadku. Dochodzenie powypadkowe ma na celu ustalenie okoliczności w jakich do niego doszło. Z pewnością będziemy w stałym kontakcie z prokuraturą i policją – mówi Jan Buczkowski, kierownik legnickiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy.
Co było powodem upadku 41-letniego mężczyzny? Niewykluczone, że tragedia spowodowana była nieodpowiednim zabezpieczeniem placu budowy. Póki co, firma odpowiedzialna za remont budynku służącego niegdyś jako komisariat policji, ma obowiązek sporządzenia protokołu z miejsca zdarzenia. Pismo musi trafić na biurko szefa PIP najpóźniej w przeciągu 14 dni.
Jak udało nam się ustalić, wtorkowy wypadek nie był pierwszym w tym roku, któremu uległ pracownik firmy remontującej obecnie budynek przy ul. Kościuszki. Od stycznia br. Państwowa Inspekcja Pracy odnotowała już trzy zdarzenia, z których dwa zaliczono do ciężkich wypadków.