- Pora już zaprzestać ślepego wykonywania politycznych nakazów płynących z Warszawy, a zająć się spółką w Lubinie – za to przecież bierzecie niezłe pieniądze – komentuje Ryszard Zbrzyzny proponowane do statutu spółki zmiany.
W oficjalnym stanowisku Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego czytamy, że polski rząd dąży do szybkiej wyprzedaży akcji Polskiej Miedzi, nie zważając na protesty nie tylko związkowców, ale również lokalnych samorządów i wielu ekonomistów. Decyzje podejmowane „na górze” nie mają nic wspólnego z merytorycznymi przesłankami, a podyktowane są polityką.
- Zarząd KGHM Polska Miedź S.A. uczestniczy w sposób bezmyślny i nadgorliwy w tym rozbiorze Polskiej Miedzi. Wygląda na to, że zgodził się na taką wasalską rolę w stosunku do jednego z akcjonariuszy – pisze Zbrzyzny. - Pazerny i nienasycony Skarb Państwa, mimo, że od kilku już lat ogałaca KGHM z wypracowanych zysków, zmieniając Statut zamierza ten proceder kontynuować – z tą różnicą, że szybciej i nie czekając na odbycie Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy. Rząd PO – nie dając sobie rady z rządzeniem – oczyścił kasę państwa, a teraz sięga po kolejne rezerwy nie oszczędzając przy tym nawet przyszłych emerytów ogałaca Fundusz Rezerwy Demograficznej (7,5 mld zł) czy też Otwarte Fundusze Emerytalne. Sięga także po nadwyżki wypracowane w KGHM – nie zamierza już czekać do lipca lub sierpnia roku 2010. Żąda więc takich zmian w Statucie, aby usłużny Zarząd i Rada Nadzorcza mogli niezwłocznie wypłacić z kasy KGHM jak największą, możliwą do wypłacenia kwotę. Nic tam przyszłość Spółki, nic tam inwestycje lub też niezbędne strategiczne zakupy – liczy się jedynie doraźna polityczna korzyść.
Na łamach naszych portali pisaliśmy już o zmianach jakie planuje się wprowadzić do statutu KGHM. Głównie dotyczą one zagwarantowania Skarbowi Państwa głównego głosu jeśli chodzi o zarządzanie KGHM i wypłaty zaliczki na poczet dywidendy.
Herbert Wirth przekonywał, że planowane zmiany w żaden sposób nie zagrażają funkcjonowaniu spółki. - Ciągle podkreślałem, że problem funkcjonowania firmy w dłuższym czasie to nie jest problem właściciela, to tak naprawdę problem tego czy my będziemy firmą konkurencyjną na rynkach światowych i tego, czy nasze koszty będą plasowały się w ramach co najmniej średnich kosztów produkcji miedzi na świecie – mówił.
Innego zdania jest Ryszard Zbrzyzny. - Proponowane zmiany w wcale nie poprawią pozycji Skarbu Państwa w KGHM, a wręcz odwrotnie – dają możliwość podejmowania uchwał na WZA nawet przy obecności reprezentujących jedynie 25 proc. kapitału zakładowego. Mali akcjonariusze będą też mieli większą szanse na skuteczne zmawianie się. Zapowiadane zmiany ograniczą także prawo pracowników do pozyskania akcji własnych spółki – pisze przewodniczący ZZPPM.
Ryszard Zbrzyzny zwrócił się również bezpośrednio do zarządu holdingu. - Pora już zaprzestać ślepego wykonywania politycznych nakazów płynących z Warszawy, a zająć się Spółką w Lubinie – za to przecież bierzecie niezłe pieniądze – czytamy. - Maksymalizacja zysków celem wyprowadzenia ich do akcjonariuszy, przy jednocześnie całkowitym zastoju inwestycyjnym i rozwojowym całej grupy kapitałowej, musi budzić sprzeciw. Temu wszystkiemu towarzyszy demontaż struktur zarządczych oraz więzi technologicznych i kooperacyjnych. Sytuacja w spółce może niebawem stać się dramatyczna. Pora, aby sytuacją w KGHM zainteresowały się odpowiednie służby państwowe – najlepiej niezależne od rządzącej partii – dodaje Zbrzyzny.
