Sposób na szybki i łatwy zarobek "lewych" i to całkiem sporych pieniędzy był prosty. 28-letnia kobieta pracując w jednym z banków miała dostęp do bankowego systemu informatycznego. Dzięki temu zawierała w imieniu klientów fikcyjne umowy. By być wiarygodnym, fałszowała podpisy osób, które rzekomo zawierały te umowy. W ten sposób przywłaszczyła prawie 250 tys. zł. "Lewą" kasę wydała głównie na wycieczki w kraju i za granicą. Część spożytkowała również na zakup nowego samochodu.
Kobieta wpadła na początku maja br. Została zatrzymana przez legnickich policjantów z wydziału PG. Prokuratura postawiła nieuczciwej pracownicy banku zarzuty oszustwa i podrobienia dokumentów. Legniczanka przyznała się do zarzucanych czynów. Grozi jej kara pozbawienia wolności do 8 lat, ale kobieta chce dobrowolnie poddać się karze i poszła na układ z prokuraturą. Obie strony zgodziły się na karę roku i dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na cztery lata próby.