Z końcem pierwszego tygodnia listopada na drodze między ulicami: Szpitalną, Grodzką oraz Młynarską wprowadzono zakaz zatrzymywania się i postoju. Mimo że od tego czasu minęły już przeszło dwa tygodnie, legniccy strażnicy patrolujący pobliskie tereny niemal każdego dnia karają nowych, ignorujących znaki zabraniające parkowania w wyznaczonej strefie, kierowców. Pracownicy straży miejskiej wypisali już ok. 30 mandatów, które trafiły za wycieraczkę pojazdów stojących w zabronionym miejscu między ul. Szpitalną i Młynarską. Każdy z nich wiąże się z karą finansową w wysokości od 20 do 100 złotych. Za niestosowanie się do zakazu grożą także punkty karne.
- Wskazany przypadek nie jest odosobniony. Tylko w pierwszym półroczu 2009 ujawniliśmy na terenie miasta 4 790 wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji. W tym czasie nałożono 955 grzywien w drodze mandatu, blisko 200 spraw skierowano również do sądu – wylicza komendant legnickiej Straży Miejskiej, Andrzej Srzedziński. - Najczęstszymi wykroczeniami są właśnie: parkowanie w niedozwolonym miejscu, utrudnianie ruchu czy parkowanie w obrębie skrzyżowania. Problem pojawia się na terenie całego miasta – dodaje szef legnickich strażników.
Zdaniem Andrzeja Srzedzińskiego źródłem pogłębiającego się problemu jest coraz większa liczba samochodów jeżdżących po legnickich drogach. - W ostatnim czasie przybyło ich w naszym mieście bardzo wiele. Statystyczna legnicka rodzina posiada ponad 2 pojazdy. To mówi samo za siebie – przekonuje komendant Straży Miejskiej, który za naszym pośrednictwem apeluje do kierowców o zdrowy rozsądek. - Stosujmy się do znaków drogowych i nie parkujmy w miejscach, w których nasz pojazd może ograniczać widoczność innym użytkownikom drogi. Finałem powodowania utrudnień w ruchu drogowym może być odholowanie pojazdu na parking strzeżony – przypomina Andrzej Srzedziński.