Dla obu zespołów każde teraz punkty są na wagę złota. "Miedzianka" chce uciekać od goniącej Gwardii Opole, która ma ten sam cel, co legniczanie - awans do najlepszych siódemek w kraju. Z kolei Viret chce odbić się od dna tabeli, by spokojnie utrzymać się w I lidze. Wydawało się, że Miedź wręcz zdeklasuje swojego sobotniego rywala.
Niestety widząc poczynania gospodarzy i ambicję Viretu zapowiadało się na nie lada sensację. Przyjezdni grali z "miedzianką" jak równy z równy stawiając twarde warunki. Na szczęście podopieczni Jacka Okpisza w porę zdążyli się przebudzić i zainkasowali dwa punkty.
W ligowej tabeli Miedź ma już na koncie 28 punktów, o pięć więcej od drugiej Gwardii Opole. W kolejnej potyczce, 17 marca, legniczanie zmierzą się na wyjeździe z rezerwami kieleckiego Vive.