Hala, w której firma Lenovo miała produkować komputery osobiste obecnie stoi odłogiem. Jeszcze w czerwcu zarząd Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej czynił starania, aby zmienić ten stan rzeczy. - Prowadzimy rozmowy z dwoma firmami, które halę już widziały i wyraziły wstępne zainteresowanie – zapewniała Iwona Exner z LSSE.
Dziś członkowie konsorcjum zrzeszającego 13 poszkodowanych podwykonawców hali, walczy o odzyskanie należnych im kwot w wys. ok. 16 mln zł. Oczekujące zaległych wypłat firmy wystąpiły do sądu z wnioskiem o ogłoszenie upadłości generalnego wykonawcy podlegnickiej inwestycji. - Żaden przedsiębiorca nie ulokuje produkcji w hali, w której Lenovo miało produkować komputery, dopóki nie zakończy się procedura upadłościowa – mówi wójt Legnickiego Pola, Aleksander Kostuń.
Kancelaria prawna reprezentująca konsorcjum walczące o odzyskanie należnych pieniędzy złożyła do legnickiej Prokuratury Okręgowej zawiadomienie o przestępstwie. Śledztwo w sprawie oszustwa na rzecz pokrzywdzonych przedsiębiorców trwa. - W tej chwili jesteśmy na etapie gromadzenia niezbędnej dokumentacji, m.in. umów cywilno-prawnych Już niebawem dojdzie do przesłuchań pokrzywdzonych oraz innych osób, występujących w charakterze świadków – tłumaczy rzecznik legnickiej Prokuratury Okręgowej, Joanna Sławińska – Dylewicz.
- Liczymy na sprawne działania sądów i prokuratur. Niezależnie od rozwoju sytuacji będziemy składać pozwy przeciwko członkom zarządu firm PLA Development i IC - mówi przedstawiciel konsorcjum poszkodowanych firm, Mateusz Masternak.
Otwarcie podlegnickiej fabryki Lenovo planowano na maj br. Pracę w polskim oddziale firmy znaleźć miało 1300 mieszkańców naszego powiatu.