Leo Beenhaker zaprosił go wczoraj na zgrupowanie w miejsce kontuzjowanego Pawła Golańskiego z Kolportera Kielce. Z popularnym "Baczem" rozmawia Kamil Gapiński z "Dziennika".
Bardzo zaskoczyło Pana to powołanie?
Nie bardzo, a kosmicznie, totalnie, kompletnie. Jestem oszołomiony.
Kto ze sztabu reprezentacji zadzwonił z dobrą nowiną?
Trener Dariusz Dziekanowski. Był bardzo miły - w żartach zapytał, czy nie mam przypadkiem kilku wolnych dni, by wpaść na obóz. Odpowiedziałem, że zobaczę, co da się zrobić.
Pewnie otrzymał Pan już setki SMS-ów i telefonów z gratulacjami?
- Tak, znajomi radują się moim szczęściem, podobnie jak koledzy z zespołu. Oni dowiedzieli się o powołaniu najszybciej - gdy rozmawiałem z Panem Dziekanowskim, to byłem akurat na kursie trenerskim.
22-latek myśli już o karierze szkoleniowiej?!
A pewnie. Trzeba zabezpieczyć się na wypadek ewentualnej kontuzji. Od zawsze lubiłem działać przezornie.
Więcej na stronach Zagłębia Lubin