Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Kto błyszczał jesienią?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W jesiennej rundzie rozgrywek piłkarskiej II ligi zachodniej piłkarze Miedzi notowali zarówno wzloty, jak i upadki. Kilku zawodników otrzymało też szansę zadebiutowania w składzie pierwszej drużyny.

Przed rozpoczęciem sezonu 2009/10 Miedzianka została poważnie osłabiona. Klub opuścili m.in.: Michał Ilków-Gołąb (GKP Gorzów Wlkp.), Michał Żółtowski (wypożyczenie do Widzewa Łódź), Sylwester Kret (Flota Świnoujście), Krzysztof Kotlarski (Chrobry Głogów) i Wojciech Smarduch (wciąż szuka nowego pracodawcy), a więc piłkarze, którzy w poprzednich rozgrywkach mogli być pewni miejsca w wyjściowym składzie pierwszej drużyny. Janusz Kudyba został więc zmuszony do uzupełnienia kadry młodzieżowcami, którzy mieli za sobą co najwyżej epizod w II-ligowym zespole. Pojawili się zawodnicy sprowadzeni z innych klubów (Piotr Burski czy Noah Cisse), nie brakowało również powrotów "na stare śmieci" (Marcin Ogórek, Artur Monasterski, Tomasz Syska).

Odkrycie rundy:

Patryk Spaczyński. 21-letni obrońca w wyjściowym składzie Miedzi zaczął pojawiać się dopiero na kilka kolejek przed końcem rundy. Na prawej obronie zastąpił, zmagających się z urazami, Artura MonasterskiegoTomasza Syskę. Swoją szansę wykorzystał bez najmniejszych skrupułów, przekonując zarówno trenera, kolegów z zespołu, jak i kibiców o swojej przydatności dla drużyny. Grał na niezmiennie wysokim poziomie i mimo niewielkiego doświadczenia radził sobie z lewoskrzydłowymi rywala lepiej, niż niejeden boiskowy wyjadacz. W okresie przygotowawczym młodego defensora czeka sporo pracy, nikt nie zagwarantuje mu bowiem miejsca w składzie wyłącznie za dobrą postawę w kilku jesiennych spotkaniach. Do gry wrócą już najprawdopodobniej MonasterskiSyska, Spaczyński będzie więc musiał potwierdzić, że to właśnie on zasługuje na zaufanie opiekuna legniczan.

Mocny punkt drużyny:

Vojislav Bakrac, Marcin Garuch, Krzysztof Tworek. Dwóch pierwszych zawodników zdążyło już przyzwyczaić miejscową publiczność do swojej waleczności i ambicji. W oczach kibiców Miedzianki "Voja" i "Gary" to ikony zespołu z Orła Białego. W minionej rundzie byli zawodnikami, którzy najczęściej pojawiali się na murawie od pierwszej minuty. Bakrac przedwcześnie opuścił boisko zaledwie raz, z powodu kontuzji, Garuch zmuszony był pauzować jedno spotkanie wskutek nadmiaru zgromadzonych kartek. Inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku Krzysztofa Tworka, dla którego występy pod okiem Janusza Kudyby były pierwszą poważną okazją do zadomowienia się w podstawowym składzie. 21-latek, któremu w przeszłości przyglądał się sztab szkoleniowy Śląska Wrocław, przez długi czas zmagał się z urazem, kiedy jednak wrócił na boisko od razu zaprezentował się z najlepszej strony, tworząc z Vojislavem Bakracem duet pewnie spisujących się środkowych obrońców.

Poniżej oczekiwań:

Adam Kłak. Minionej rundy Adam Kłak nie będzie wspominał najlepiej. Mimo że wychowanek Piasta Nowa Ruda niemal w każdym spotkaniu desygnowany był do gry od pierwszego gwizdka, jego forma była daleka od ideału. Swoje najlepsze spotkanie 23-letni pomocnik rozegrał w Polkowicach przeciwko tamtejszemu Górnikowi, jednak wyłączając ten odosobniony przypadek, przez całą rundę spisywał się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Z racji braku klasowych zmienników Janusz Kudyba opierał na nim grę swojego zespołu, jednak najprawdopodobniej sytuacja ta ulegnie zmianie już na wiosnę. Sprowadzenie rozgrywającego to jeden z transferowych priorytetów szkoleniowca Miedzianki. Być może dzięki rywalowi do miejsca w wyjściowym składzie, Adam Kłak zacznie prezentować formę, do jakiej przyzwyczaił legnickich kibiców w minionych sezonach.

Pechowiec rundy:

Artur Monasterski, Tomasz Syska. Obaj panowie wrócili do Legnicy, by się odbudować i pomóc Miedzi w realizacji ligowych celów. Niestety, w obu przypadkach na przeszkodzie stanęły urazy. Najpierw kontuzji nabawił się "Mona", którego trener widział w wyjściowym składzie. Mający zastąpić go Syska podzielił los prawonożnego obrońcy, wymuszając tym samym na szkoleniowcu wprowadzenie do pierwszej drużyny Patryka Spaczyńskiego. Zarówno Monasterski, jak i Syska mają być gotowi do gry już w styczniu. Jeśli obu zawodnikom uda się całkowicie pozbyć dolegliwości, na wiosnę zapowiada się niesamowicie ciekawa rywalizacja o miejsce na prawej stronie bloku defensywnego.

Wielki powrót:

Marcin Ogórek. 27-letni napastnik jest wychowankiem Miedzi, kiedy więc stanął przed ponowną szansą na reprezentowanie jej barw, w jego poczynaniach można było zauważyć ogromną determinację. Zawodnik, który ostatnio grywał w IV-ligowej Prochowiczance Prochowice szybko stał się ulubieńcem publiczności. Braki w zakresie piłkarskiej techniki użytkowej nadrabiał wolą walki i determinacją, którą docenili kibice. Mimo że pełne 90 minut zaliczył zaledwie raz, zdołał zdobyć trzy bramki, m.in. tą dającą zwycięstwo przeciwko Bałtykowi Gdynia.


Paweł Pawlucy



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl