Wrocław nie ma kłopotu z ptasimi nazwami, za to nie wiadomo, czy aby na pewno poprawnie nazywa się tu ulica Curie-Skłodowskiej. Przy Szpakowej w Lubinie są dwie szkoły. Ich uczniowie tak przywykli do nieprawidłowej nazwy ulicy, że razi ich poprawna forma. – Ma być Szpacza? Naprawdę? – dziwi się Przemek Kaczmarek, który w tym roku kończy gimnazjum. – Szpacza brzmi dziwnie – potwierdza jego kolega z klasy Robert Maśliński. – Ludzie się przyzwyczaili do Szpakowej, niech tak zostanie.
Ulicę Szpakową odnaleźliśmy w Legnicy, Bielawie, Oleśnicy, Zielonej Górze, Tychach, Częstochowie, Bydgoszczy, Chełmie, Wąbrzeźnie i Zduńskiej Woli. Poprawnej formy używają Warszawa, Wrocław i Łódź.
Mieszkańcy lubińskiego osiedla Przylesie czterdzieści lat beznamiętnie mijali tabliczki ze złą nazwą ulicy. Zwrócili na nie uwagę, dopiero gdy w telewizyjnym programie "Ojczyzna polszczyzna" profesor Jan Miodek wypomniał miastu błąd. Obok jest ulica Wronia, Żurawia, Sowia, Krucza, więc dlaczego zamiast Szpaczej wymyślono Szpakową – argumentował. Przyrostka "owa" używa się do tworzenia przymiotników od nazw roślin, a nie ptaków, np. Konwaliowa, Brzozowa, Klonowa, Makowa.
Więcej na stronach Gazety Wrocławskiej
Fot. Marcin Oliva Soto (Gazeta Wr.)