- Jest to najnowszy utwór zespołu Flowers, przygotowany specjalnie na święta – powiedział nam Andrzej Bobiński, lider zespołu. - Kiedyś ten utwór śpiewała Eleni, my postanowiliśmy go zaaranżować w naszym, pop rockowym stylu. Jest on zagrany trochę szybciej, niż oryginał, doszło trochę nowoczesnych brzmień syntezatorów i gitar.
Dlaczego akurat ta piosenka?
- Wybór padł akurat na ten utwór, bo jest po prostu dobry i... chyba mało znany, za mało doceniony – mówi Bobiński. - Nie znajdzie się on na przygotowywanej na marzec debiutanckiej płycie, ale nie wykluczam w przyszłości wydać pełnometrażowej płyty z kolędami i pastorałkami właśnie w takim naszym, mam nadzieje, że już rozpoznawalnym stylu. Teledysk do tego utworu powstał w fabryce bombek i ozdób choinkowych w Złotoryi. Ciekawostką jest to, że zadebiutowały w nim moje dzieciaki, Ola i Bartosz. Jak widać, czują się świetnie przed kamerą.
Przed nami przerwa świąteczna, a co później będą robili członkowie zespoły Flowers?
- Po świętach wracamy do pracy nad autorskimi kompozycjami. W styczniu ukaże się kolejny singiel, będący zwiastunem debiutanckiej płyty – dodaje lider Flowers.