Sam zainteresowany twierdzi, że radni Lewicy urządzają na jego osobę nagonkę polityczną i nie ma sobie nic do zarzucenia. Tyle tylko, że w podobnym przypadku wojewoda stwierdził wygaśnięcie mandatu powołując się na ustawę o samorządzie gminnym.
Radny Krzysztof Opaliński przez wiele lat był prezesem Międzyszkolnego Uczniowskiego Klubu Sportowego Legnica. Kadencja wygasła w grudniu a w nowych wyborach Opaliński już nie wystartował. Radni Lewicy zarzucają Opalińskiemu, że jako radny zarządzał stowarzyszeniem sportowym wykorzystując na tę działalność mienie gminy.
- To sprzeczne z przepisami. MUKS nie dysponuje swoim majątkiem, dlatego wszelkie zajęcia szkoleniowe czy sportowe imprezy organizowane przez te stowarzyszenie odbywały się na salach i halach sportowych, które są własnością gminy. Ponadto radny Opaliński na działalność klubu pozyskiwał środki zewnętrzne od firm i sponsorów, co dowodzi, że jako radny prowadził działalność gospodarczą, czego w myśl prawa, nie powinien był robić. Dlatego uważamy, że radny powinien stracić swój mandat - przekonuje radny Lewicy, Kazimierz Hałaszyński.
Sam zainteresowany uważa te zarzuty za niedorzeczne i atak lewicowej opozycji sprowadza do gry politycznej.
- Nigdy nie prowadziłem działalności gospodarczej. To ewidentny atak polityczny w moją osobę. Nie mam zamiaru zrzekać się mandatu radnego - powiedział nam Krzysztof Opaliński.
Radni Lewicy poprosili wojewodę Rafała Jurkowlańca o interpretację przepisów w tym względzie. Sprawą radnego Opalińskiego zajmą się teraz służby prawne wojewody dolnośląskiego. Lewicowi radni przypominają wyroki NSA i WSA, które w podobnej sprawie uznały decyzję wojewody o wygaśnięciu mandatu radnego, za ważną i nie podlegającej dyskusji.
Krzysztof Opaliński startował w wyborach z listy Prawa i Sprawiedliwości. W lipcu ubr. ostentacyjnie opuścił szeregi swojego klubu, bo jak publicznie stwierdził wtedy "w legnickim PiS wytworzyła się nieformalna grupa, która za cichą aprobatą lokalnych posłów doprowadziła do koalicji klubu radnych PiS z klubem SLD i postkomunistycznym klubem prezydenta miasta". Dziś jest radnym niezależnym, ale w głosowaniach utożsamia się z klubem Platformy Obywatelskiej.