- Już sama decyzja o dalszej prywatyzacji jest kuriozalna i nie ma najmniejszych podstaw ani ekonomicznych ani merytorycznych – powiedział nam Józef Czyczerski, przewodniczący miedziowej Solidarności. - Ministerstwo Skarbu Państwa zwołało Nadzwyczajne Walne Zgromadzenia Akcjonariuszy na którym wprowadzono do statutu spółki zapis o wypłacie zaliczki na poczet dywidendy. Wygląda na to, że ci „fachowcy” od gospodarki krajowej mają takie problemy z budżetem, że na łeb na szyję lecą do sprzedaży.
Wartość szacunkowa 20 milionów akcji KGHM wynosi około 2 mld zł, czyli ponad 700 mln dolarów. Jednak cena za jedna akcję cały czas spada, może to oznaczać, że pakiet zostanie sprzedany za mniej niż się spodziewano.
- Ta decyzja jest zła zarówno z punktu widzenia pracowników, związkowców jak i całego naszego regionu – mówi Czyczerski. - Za parę lat odczujemy skutki tej prywatyzacji. Nikt z nami nie podjął rozmów, nikt nie zapytał dlaczego jesteśmy przeciwko prywatyzacji. Ani premier, ani minister skarbu nie biorą pod uwagę tego, że niszczą największy przemysł i to nie tylko w naszym regionie. Nie rozumiem dlaczego nie można mówić swobodnie o zagrożeniach związanych z prywatyzacją. Wszyscy się dowiedzieli, że jestem łysy i garbaty, a nikt nie dowiedział się jakie fatalne mogą być skutki prywatyzacji.
Związkowcy postarali się o stworzenie strony internetowej pod adresem www.kghm.sos.pl. Zamieszczono tam informacje o proteście przeciwko prywatyzacji spółki. Jest również możliwość poparcia działań związkowców, przez osoby, które odwiedzają stronę.