Każdy kierowca, który choć raz przejeżdżał przez Rzeszotary (droga Legnica - Lubin - Legnica-przyp.red.) w okresie zimowym, po opadach śniegu, doskonale wie, jak wygląda ten niewielki odcinek i jak trudno się tam jedzie. Pół biedy, gdy śniegu jest mało. Ale, gdy pada intensywnie i dodatkowo temperatura jest poniżej zera stopni Celsjusza, droga z Rzeszotar w kierunku obwodnicy zamienia się w prawdziwe lodowisko. Gruba warstwa zalegającego śniegu i błota pośniegowego, a pod spodem zmrożona nawierzchnia. Kierowcy, którzy dość często przemierzają ten odcinek dziwią się, dlaczego co roku o tej porze pojawia się problem z tą drogą. Podczas gdy, inne drogi krajowe, wojewódzkie, powiatowe czy gminne są w miarę utrzymywane, o Rzeszotarach jakby całkowicie zapomniano.
"Droga jest ledwo przejezdna. Od kilku dni nie padało, więc z powodzeniem można było usunąć zalegający, zamarznięty lód i śnieg. Przejazd tą drogą to istna ruletka - wpadnie się w poślizg czy nie", pisze do nas zbulwersowany pan Ireneusz. Odcinek, o którym piszemy jest drogą powiatową i podlega bezpośrednio Zarządowi Dróg Powiatowych w Legnicy. Ale powiat zadanie zimowego utrzymania tej drogi powierzył gminie Miłkowice. Więc za odśnieżanie, sypianie piaskiem i solą niewielkiego odcinka odpowiada Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej w Miłkowicach. Zapytaliśmy więc dyrektora zakładu, Ryszarda Kaczyńskiego, dlaczego co roku zimą, droga ta wygląda, jak wygląda.
- Ja rozumiem tych kierowców, którzy jadą tym odcinkiem i się denerwują. Na usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko tyle, że nie posiadamy takiego ciężkiego sprzętu i w takiej ilości, jaką dysponują na przykład służby odpowiedzialne za utrzymanie dróg międzynarodowych czy krajowych - tłumaczy dyrektor Ryszard Kaczyński.
Jaka jest zimowa flota gospodarki komunalnej w Miłkowicach? To dwa ciągniki rolnicze, które - jak przyznaje dyrektor Kaczyński - latem wykorzystuje się na polach, a zimą wyposaża w pługi i tzw. rozsiewacze z mieszaniną piasku i soli.
- Na taki stan tej drogi nie bez powodu wpływ mają pieniądze. Na zimowe utrzymanie dróg mamy przeznaczone w tym roku 32 tysiące złotych. I te środki muszą wystarczyć na utrzymanie 32 kilometrów dróg powiatowych i tyle samo kilometrów naszych dróg gminnych - dodaje szef Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Miłkowicach.
Jak widać, przyczyną katastrofalnej sytuacji na tym odcinku w porze zimowej, są zbyt małe pieniądze na jego utrzymanie i mizerny stan floty. Choć dwa rolnicze ciągniki trudno nazwać flotą. Kierowcom jadącym tą drogą pozostaje więc przetrzymać trudne, zimowe warunki atmosferyczne i zachować szczególną ostrożność i czujność. Tym bardziej, że synoptycy zapowiadają na weekend śnieżyce.