W biurze Rady Miejskiej spotkali się tylko inicjatorzy spotkania: radni Lewicy - Kazimierz Hałaszyński, Wojciech Cichoń i Michał Huzarski.
- Rozmawiałem ze wszystkimi szefami klubów radnych informując ich i jednocześnie zapraszając wszystkich radnych na spotkanie w ratuszu. Jak widać nasza inicjatywa nie spotkała się z odzewem, a szkoda - skomentował radny Lewicy, Michał Huzarski, inicjator "sesji" Rady Miejskiej.
Radni Lewicy czekali na swoje koleżanki i kolegów akademicki kwadrans, po czym rozeszli się. Mierna frekwencja dzisiejszego spotkania była do przewidzenia. Jak już wcześniej informowaliśmy na naszych łamach, szefowie dwóch największych klubów w radzie - Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości, zapowiedzieli, że nie wybiorą się na dzisiejsze spotkanie, nie będą też namawiać ani odradzać swoim klubowym kolegom przyjścia do ratusza. Ale nie tylko radnym PO i PiS nie przypadł do gustu pomysł nieformalnej "sesji". Na spotkaniu nie pojawili się pozostali radni Lewicy, klubu, od którego wyszła inicjatywa.
Pomysł zwołania nieformalnego spotkania wszystkich radnych był odpowiedzią radnych Lewicy na decyzję przewodniczącej Rady Miejskiej. Z powodu braku projektów uchwał Ewa Szymańska postanowiła nie zwoływać styczniową sesję, która była na dziś zapisana w planie pracy Rady.