Już jutro o godz. 17.00 w hali przy ul. Lotniczej szczypiorniści Siódemki Miedź Legnica podejmą w ramach towarzyskiej potyczki drużynę Śląska Wrocław, a więc swoich pogromców z zeszłorocznych baraży o udział w rozgrywkach Ekstraklasy. Trener legniczan zapewnia, że zarówno on, jak i sami zawodnicy podejdą do tego spotkania tak jak do każdej innej gry kontrolnej, która ma przekonać o formie poszczególnych piłkarzy i wartości całego zespołu.
- Przegrane baraże ze Śląskiem to dawna historia, teraz obie drużyny mają inne cele, dysponują inną kadrą zawodników i funkcjonują w innych realiach. To będą towarzyskie zawody bez żadnych podtekstów. Bardziej skupiamy się na najbliższych ligowych wyjazdach do Łodzi i Mielca, niż na udowadnianiu czegokolwiek w meczu sparingowym – zapewnia Edward Strząbała.
Doświadczony opiekun Miedzi będzie mógł jutro skorzystać ze wszystkich zawodników. Do zdrowia wraca Tomasz Fabiszewski, z drużyną trenuje także zmagający się niedawno z drobnym urazem Konstantin Czorewski.
- Od czasu rozpoczęcia rundy rewanżowej upłynęły już ponad trzy tygodnie, po zawodnikach można więc oczekiwać lepszej postawy i większego zaangażowania. Przed nami walka o drugie miejsce w lidze, nie możemy bowiem zapominać o konkurencji – Zawadzkim i Końskim. Każdy z rywali szczególnie mobilizuje się na mecze z nami, musimy zrobić wszystko, żeby utrzymać lokatę dającą prawo gry w barażach, a równocześnie podwyższać poziom sportowy, aby na mecze barażowe być w pełni gotowym – tłumaczy opiekun legnickich szczypiornistów.