- W pierwszej połowie zagraliśmy zbyt mało agresywnie, rywale nie zapomnieli o zaangażowaniu, czego efektem były dwie stracone przez nas bramki. Po przerwie było już inaczej, szczególnie dzięki ambitnej postawie młodzieżowców, którzy otrzymali szansę gry – mówił po końcowym gwizdku sparingu w Międzyrzeczu Janusz Kudyba. - Zawiedli bardziej doświadczeni zawodnicy, którzy powinni przecież świecić przykładem dla swoich młodych kolegów.
Mimo dobrej postawy legniczan po przerwie, wynik nie uległ zmianie. Jedną z bramek jeszcze przed gwizdkiem oznajmiającym koniec pierwszej części meczu zdobył były napastnik Miedzi Michał Ilków-Gołąb. Wychowanek KS Łozina przed meczem powiedział nam, że pracuje nad wywalczeniem miejsca w wyjściowym składzie swojego obecnego pracodawcy, GKP Gorzów Wlkp. Dobrą postawę byłego snajpera Śląska Wrocław docenił opiekun gorzowskiej drużyny Adam Topolski, chwaląc po końcowym gwizdku jego występ. Gra zawodnika przypadła do gustu również trenerowi legniczan.
- Michał z pewnością bardzo by nam się teraz przydał. Życzę mu, aby podtrzymał wysoką formę i zdołał wywalczyć miejsce w pierwszym składzie u trenera Topolskiego – komentował Janusz Kudyba.