21 lipca ubr. w podchojnowskich Piotrowicach, 27-letni Seweryn Z. pokłócił się ze swoim ojcem. Mężczyźni potem się rozstali, każdy poszedł w swoją stronę. Seweryn Z. w przypływie złości poszedł na pastwisko i poderżnął gardła trzem krowom. Potem wrócił na gospodarstwo i spalił stodołę. Pożar był tak duży, że ogień błyskawicznie się rozprzestrzenił na stodołę sąsiada. Ale Sewerynowi Z. było mało. Będąc już wyraźnie pod wpływem alkoholu, wsiadł do samochodu i postanowił sobie pojeździć. Na szczęście został szybko ujęty przez policjantów. W chwili zatrzymania badanie wykazało w jego organizmie 2,5 promila alkoholu.
- Mężczyźnie postawiono trzy zarzuty - znęcania się nad zwierzętami, zniszczenie mienia i jazdę samochodem w stanie nietrzeźwym. Seweryn Z. przebywa obecnie w zakładzie karnym. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności - poinformowała Joanna Sławińska - Dylewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.