Sprawa laryngologa z legnickiego szpitala, który podczas zabiegu wycięcia migdałka, odciął chłopcu kawałek języka odbiła się szerokim echem. Lekarz założył dziecku szwy, ale końcówkę języka wyrzucił i próbował ukryć całą sprawę. Chłopiec do końca życia może mieć poważne kłopoty z poprawną wymową. Rodzice okaleczonego malucha domagali się odszkodowania od pracodawcy lekarza, tj. szpitala i ukarania samego laryngologa. Legnicki szpital wypłacił rodzicom okaleczonego Bartusia odszkodowanie w wysokości 100 tys. zł. Laryngologowi postawiono zarzuty nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pacjenta.
Janusz G. przeprosił rodziców i przed sądem dobrowolnie poddał się karze. Uzgodnił dla siebie wyrok ośmiu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na dwa lata. Sąd Rejonowy wymierzył mu taką karę i dodatkową zasądził 5 tys. zł nawiązki dla rodziców okaleczonego Bartka.