Już od pierwszego gwizdka na murawie niepodzielnie panowali piłkarze I-ligowego GKS-u Katowice. Powtórzył się scenariusz z meczu przeciwko GKP Gorzów Wlkp., w pierwszej części gry legniczanom brakowało bowiem agresywności i woli walki. Inaczej prezentowali się piłkarze z Katowic. - W pierwszej części meczu zostaliśmy zdominowani, rywale zagrali bardzo agresywnie, na co nie potrafiliśmy odpowiedzieć im tym samym – tłumaczy opiekun Miedzi Janusz Kudyba.
Po przerwie szkoleniowiec legniczan posłał do boju młodzieżowców. Gra Miedzianki poprawiła się, to jednak GKS był w stanie podwyższyć prowadzenie. Dwóch świetnych sytuacji nie wykorzystał również młody napastnik Kamil Kalicki. Ostatecznie zespół z Katowic rozgromił podopiecznych Janusza Kudyby 4:0.
W sparingu po stronie Miedzi nie pojawił się żaden nowy zawodnik. Zapowiadany przez trenera legniczan występ napastnika przymierzanego do gry w barwach klubu z Orła Białego nie doszedł do skutku. - Niestety, wspomniany zawodnik nie był w stanie przyjechać, mam jednak nadzieję, że jeszcze w piątek pojawi się w Legnicy. Jeśli nie, od poniedziałku chcę przyjrzeć się kilku snajperom, z których najlepsi pokażą się w kolejnym meczu sparingowym przeciwko Dolcanowi Ząbki – zapewnia trener.
Miedź Legnica: I połowa: Stamenkovic -Żółtowski, Bakrac, Kucharzak, Spaczyński - Garuch, Kłak, Dorobek, Łysak - Ochota, Orłowski. II połowa: Fościak - Grittner, Cisse, Piotrowski, Pilarski - Syska, Wojtal, Zieliński, Ogórek - Kalicki, Musiałowski.