O pożarze legniccy strażacy dowiedzieli się dzięki przytomności przechodniów. To legniczanie poinformowali ich o tym, że w płomieniach stanąl dach jednego z budynków przy ulicy Chojnowskiej. - Informacja dotarła do nas o godz. 14.56 – mówi rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy. - Z pierwszych ustaleń wynikało, że poddasze, na którym doszło do podpalenia to przestrzeń zaadaptowana przez mieszkańców do użytku. Przez okna w budynku świadkowie widzieli dzieci na poddaszu, rozpoczęliśmy zatem akcję ratunkową – relacjonuje Leszek Gławęda.
Na miejsce wysłano aż 11 strażackich zastępów, w tym dwa wozy wyposażone w drabinę. Akcja toczyła się równolegle w dwóch miejscach. - Dzięki jednej z drabin strażacy próbowali dostać się do okien budynku od zewnątrz, tymczasem inni starali się wejść do pomieszczeń przez drzwi wewnątrz kamienicy. Na szczęście okazało się, że w środku nikogo nie było – mówi rzecznik PSP w Legnicy.
Jak udało się ustalić, pożar powstał w stropie zaadaptowanego mieszkania strychowego. To właśnie od stropu zajęła się konstrukcja dachowa. Żywioł był niezwykle trudny do opanowania. Z zewnątrz budynku strażacy chronili powierzchnię dachu, do której nie zdążyły dotrzeć płomienie, tymczasem w murach kamienicy pozostali rozbierali strop i gasili wszelkie jego żarzące się elementy. Wskutek pożaru awarii uległy również rury wodociągowe. Konieczne było odłączenie dopływu wody do mieszkań. Akcja trwa w dalszym ciągu.
- Pożar został całkowicie zlokalizowany, ale wciąż obecni na miejscu strażacy rozbierają strop i częściowo konstrukcję dachową. Trwa dogaszanie poszczególnych krokwi, które w dalszym ciągu się żarzą i mogą spowodować zapłon pozostałych elementów – relacjonuje Leszek Gławęda.
Udział w akcji przy ulicy Chojnowskiej wzięło łącznie ok. czterdziestu ratowników oraz jedenaście zastępów straży pożarnej. Zgodnie z przewidywaniami rzecznika prasowego PSP w Legnicy, akcja trwać będzie co najmniej do godz. 22.00.