Radny Krzysztof Opaliński, który referował pozostałym radnym sprawozdanie z wyników kontroli jednym tchem wyliczał uchybienia i nieprawidłowości przy modernizacji stadionu piłkarskiego.
- Niewłaściwa lokalizacja stadionu. Park miejski jest strefą ciszy. Tam nie powinno być żadnego stadionu. Lepsza lokalizacja dla takiego obiektu to Piekary. Tam trzeba było zbudować nowy stadion. Koszty, koszty i jeszcze raz koszty. Najpierw modernizacja wyceniona była na 25 milionów złotych, w 2004 roku. Ale przetarg unieważniono. Potem firma, która wygrała drugi przetarg, Cobex, zaproponowała niższą cenę za mniejszy zakres prac. Potem okazało się, że cena modernizacji rosła, a zakres inwestycji pozostawał ten sam, okrojony o 50 procent z pierwotnej dokumentacji. W ciągu pięciu lat robót podpisano osiem aneksów do umowy głównej przesuwając terminy oddania do użytków poszczególnych etapów i podnosząc ceny wykonania usługi. Pytam się, to po co była cała ta dokumentacja, skoro tak naprawdę zrobiono zupełnie coś innego - mówił radny Krzysztof Opaliński.
Radny zarzucił, że miasto wydało już na tę inwestycję blisko 35 mln zł a murawa boiska to klepisko, lepsza jest w Kochlicach, nie mówiąc już o Chojnowie.
- Szatnie na naszym stadionie to nory - ciemne i ciasne. Siłownia jest tak mała, że jednocześnie ćwiczyć może sześciu piłkarzy, reszta trenuje na korytarzu lub wcale. Najlepszy numer to jest dopiero gabinet hydromasażu, który nie działa, bo nie ma odpowiedniego przyłączenia wody. Ten stadion buduje się tak, że nie ma gdzie grać i trenować. Zła lokalizacja, zła koncepcja i zła dokumentacja - wyliczał radny Opaliński.
Radna Ewa Czeszejko - Sochacka odpowiedziała radnemu, że aneksy podpisywane były zgodnie z prawem i wzrost wydatków na tę inwestycję jest uzasadniony.
- Jawi nam się obraz zatrważający, gdzie lekką rączką wydaje się publiczne pieniądze. Przy tej inwestycji pojawia się tak wiele wątpliwości i nieprawidłowości, że rada powinna wystąpić do prezydenta o powołanie biegłych sądowych o wnikliwe zbadanie zasadności wydatkowaniu tak dużych sum - radził radny Platformy Obywatelskiej, Paweł Frost.
Prezydent Legnicy zaproponował, by radni od razu skierowali wniosek do prokuratury, bo po co narażać miasto na dodatkowe wydatki związane z ekspertyzą. Większość radnych jednak przegłosowała wniosek o powołanie niezależnych biegłych.
- Nie widzę merytorycznego uzasadnienia, by zlecać taką ekspertyzę - zapowiedział na koniec prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski.