Radny Prawa i Sprawiedliwości, Jacek Baczyński, który przedstawił wniosek klubów PiS i PO o nowych propozycjach poprawek do tegorocznego budżetu, spotkał się z falą krytyki. Prym w komentowaniu propozycji prawicy wiedli radni opozycyjni z klubów Lewicy i KWW Tadeusza Krzakowskiego. Małgorzata Nowosielska mówiła o braku szacunku i lekceważeniu pozostałych radnych, Krystyna Gizicka - Krasińska chce odwołania Baczyńskiego z funkcji szefa komisji budżetowej i finansów. Całą sytuację najoryginalniej skomentował radny Kazimierz Hałaszyński.
- Szkoda czasu radnych i pieniędzy podatników na funkcjonowanie komisji rady, skoro niektórzy radni prawicy postępują irracjonalnie pisząc na kolanie przed rozpoczęciem sesji poprawki do budżetu, o których na komisji nie było żadnego słowa. Takiej sytuacji jeszcze nie było. W mojej skrytce radnego znalazłem zaproszenie na promocję książki: "Wyją wilki na stepie". Ale to było chyba zaproszenie na sesję, bo tak właśnie wygląda ta dyskusja, jak wycie wilków na stepie - powiedział radny Kazimierz Hałaszyński.
I tak książka Stanisławy Horodyńskiej nieoczekiwanie stała się polityczną lekturą.