- To, że obecnie pracuję we Wrocławiu jest bardzo pomocne, do Legnicy mam bowiem znacznie bliżej. Gdy otrzymałem telefon z teatru byłem przekonany, że chodzi o sprawy aktorskie. Okazało się, że jest inaczej i gdy tylko sprawdziłem w kalendarzu, czy będę w stanie się pojawić, z przyjemnością przyjechałem do Legnicy – opisuje okoliczności, w jakich przyjął propozycję organizatorów prezentacji Miedzi Tomasz Kot.
Aktor, którego szersza publiczność ma prawo pamiętać z takich filmów jak "Skazany na Bluesa", "Testosteron", "Lejdis", "Operacja Dunaj" czy "Ciacho" otwarcie przyznaje, że ostatnimi czasy coraz rzadziej śledzi poczynania swoich ulubionych zespołów piłkarskich, w tym również Miedzi Legnica. - To prawda, odpuściłem sobie kibicowanie ponieważ zbyt wiele razy sparzyłem się emocjonalnie. Nie lubię, gdy ktoś pod stołem handluje moimi emocjami – tłumaczy bez ogródek aktor, dla którego każdy powrót do naszego miasta stanowi podróż sentymentalną. - To przede wszystkim okazja do odwiedzenia rodziny i przyjrzenia się przemianom, które przechodzi Legnica. Za każdym razem coś mnie zaskakuje, odkrywam, że dzieje się tu coś nowego – wyznał Tomasz Kot.
- Zapraszam na rozgrywki, w których uczestniczy zespół Miedzi Legnica. Mam nadzieję, że dzięki Wam i Waszemu dopingowi klub będzie funkcjonował coraz lepiej – zakończył aktor.