AZS Politechnika Radomska była jednym z zespołów, które w trakcie minionej rundy I-ligowych rozgrywek szczypiorniaka pozbawiły legniczan punktów. Akademicy pokonali ekipę Edwarda Strząbały w hali przy ul. Lotniczej 31:29. Kluczem do sukcesu okazał się wtedy zabieg polegający na wyłączeniu z gry czołowego gracza Miedzianki Konstantina Czorewskiego. Skutkiem porażki szczypiornistów legnickiej Siódemki była utrata realnych szans na wygranie ligi i bezpośredni powrót na parkiety najwyższej klasy rozgrywkowej.
- Mamy poważny problem, który polega na braku poszanowania dla tego, co się robi. Zawodnicy powinni rzetelnie podchodzić do swoich obowiązków, niestety połowa z nich postępuje inaczej – grzmiał wtedy opiekun legnickiego zespołu.
Dziś szczypiorniści Siódemki nie mają już szans na zajęcie pierwszego miejsca w I-ligowej tabeli. Pozostaje im walczyć o udział w barażach. Jutrzejszy mecz będzie dla graczy Miedzianki okazją do odwetu za porażkę, której doznali w październiku minionego roku. Czy podopieczni Edwarda Strząbały zdołają potwierdzić swoje ambicje, które w dalszym ciągu związane są z powrotem do Ekstraklasy? Początek spotkania AZS Politechnika Radom-Siódemka Miedź Legnica już jutro, 6 marca, o godz. 18.30 w Radomiu.