– Miesięcznie badaliśmy na tym urządzeniu stu pacjentów – mówi doktor Beata Piotrowska Hercuń, ordynatorka okulistyki w legnickim Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym.
– To bardzo potrzebny sprzęt, ale na zakup nowego, który kosztuje około stu tysięcy, nie mamy pieniędzy.
Aparat USG to niewielkie urządzenie, dzięki któremu można wykryć, czy w oku są zmiany nowotworowe. Ustala on jaką soczewkę wszczepić pacjentowi operowanemu na zaćmę. Badane są na nim też noworodki, u których lekarze podejrzewają wadę wzroku.
– Ten aparat ma już kilkanaście lat – dodaje doktor Piotrowska-Hercuń. – Gdy działał był bardzo dobry i z chęcią wzięłabym taki sam, ale sprawny.
W Legnicy podobny ultrasonograf jest w prywatnym gabinecie. Ale za zbadanie na nim trzeba płacić. Nie wszystkich na to stać. Na razie pacjenci kierowani są głównie do Wrocławia i Lubina.
– Straciłem cały dzień, aby dojechać na badanie do Wrocławia – mówi pan Jan. – To chyba nie w porządku, że nie ma pieniędzy na kupno aparatu w Legnicy.
Narodowy Fundusz Zdrowia nie daje pieniędzy na sprzęt, bo finansuje leczenie. Szpital jest zadłużony na 140 mln zł.
Więcej na stronach Gazety Wrocławskiej
Zdjęcie: Gazeta Wrocławska