Było przed godz. 23, gdy policjanci z legnickiej "drogówki" wzięli na radar pędzącego fiata. Kierowca miał na liczniku 81 km/h, podczas gdy na tym odcinku obowiązywało ograniczenie do pięćdziesiątki. Mężczyzna nie zareagował na sygnały do zatrzymania się. Zamiast stanąć, wcisnął gaz do dechy. Policjanci ruszyli w pogoń.
- Kierowca fiata uciekał łamiąc przepisy ruchu drogowego. Jechał ulicą jednokierunkową pod prąd. W pewnym momencie zgasił światła i jechał zupełnie nie oświetlonym samochodem - opisuje nadkom. Sławomir Masojć, oficer prasowy legnickiej policji.
Policjantom udało się w końcu zmusić mężczyznę do zatrzymania samochodu. Kierowca nie chciał dobrowolnie wyjść z auta, więc został wyciągnięty siłą. Samochód zabezpieczyła pomoc drogowa. 37-letni legniczanin, który uciekał policjantom był pijany. Badanie wykazało 0,51 promila alkoholu w jego organizmie. Pobrano mu także krew do badania na obecność narkotyków. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu do dwóch lat więzienia.