Taki wniosek można wysnuć po tym, co wczoraj na konferencji prasowej powiedział prezydent Legnicy. Po nagłośnieniu wprowadzonej podwyżki stawek opłat za wywóz odpadów komunalnych, Tadeusz Krzakowski przeprowadził z szefem Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, Józefem Wasinkiewiczem męską rozmowę.
- Odbyłem taką rozmowę z prezesem spółki chcąc usłyszeć argumentację wprowadzenia takiej podwyżki. Rozumiem troskę prezesa o zarządzanie przedsiębiorstwem w warunkach gospodarki wolnorynkowej. Nie jest moją rolą ręczne sterowanie miejskimi spółkami, bo ich prezesi biorą pieniądze za ich zarządzanie. Nie możemy jednak przejść obojętnie wobec nie respektowania miejscowego prawa. Jestem daleko od grożenia palcem prezesom miejskich spółek, nie jesteśmy przecież dziećmi. Jeśli moja rozmowa z prezesem LPGK nie poskutkowałaby, musielibyśmy się rozstać - komentował wczoraj prezydent miasta, Tadeusz Krzakowski.
Szef legnickiej spółki komunalnej wprowadził podwyżkę opłat za wywóz śmieci dla firm z początkiem stycznia. Prezes Wasinkiewicz zrobił to wbrew obowiązującemu prawu lokalnemu. Spotkało się to z natychmiastową reakcją radnych prawicy i klientów LPGK.