W centrum miasta maleje liczba miejsc parkingowych. Mieszkańcy Rynku i jego okolic muszą nawet stawiać samochody na płatnych parkingach, a do sklepów nie docierają samochody dostawcze, bo likwidowane są pobocza.
Kierowcy, szukając wolnego miejsca, jeszcze bardziej zatruwają spalinami powietrze, krążąc po wąskich uliczkach
– Tuż przed godziną 21 zostałem wyproszony z parkingu na dachu galerii Ferio – oburza się Paweł Giza, mieszkaniec domu przy ul. Chojnowskiej. – Dowiedziałem się, że jest on jedynie dla klientów.
Ferio ma 300 miejsc dla samochodów. Inwestor przebudował wokół galerii skrzyżowania i poszerzył ul. Chojnowską. Na tym odcinku zniknęły pobocza. W pobliżu restauracji Tukan i sklepu AGD na dawnym parkingu posadzono kwiaty. Paweł Giza musi teraz długo szukać wolnego miejsca, albo jechać na płatny parking miejski.
Więcej na stronach Gazety Wrocławskiej. Zdjęcie: Gazeta Wrocławska.
