- Przy takim dopingu gra się zupełnie inaczej. Na początku miałem tremę, ale później kibice podbudowali mnie i cały zespół swoimi śpiewami – mówił po końcowym gwizdku meczu Miedź – Zawisza młody Kamil Zieliński.
Zawodnik, który jeszcze w minionej rundzie występował w zespole juniorów prowadzonym przez Eugeniusza Oleśkiewicza dziś stawia swoje pierwsze kroki w dorosłej piłce. Niewiele brakowało, a w spotkaniu przeciwko potentatowi II ligi zdobyłby bramkę dla Miedzianki. - Na pewno zdobycie gola bardzo by mi pomogło mentalnie. Całemu zespołowi grałoby się wtedy lepiej. Niestety nie wykorzystałem tej sytuacji – mówi piłkarz zastępujący w wyjściowym składzie Adama Kłaka.
Mimo młodego wieku Kamil zaprezentował bardzo efektowny futbol, poziomem dostosowując się do kolegów z drużyny. - Przed spotkaniem dziennikarze skazali nas na porażkę z Zawiszą, więc z pewnością możemy być z remisu zadowoleni. Mieliśmy swoje sytuacje i gdybyśmy je wykorzystali mogliśmy wygrać – przekonuje 18-latek. - Uważam, że zagrałem nie najgorzej, na razie jednak uczę się od starszych kolegów, nabieram doświadczenia i nie jest źle. W kontekście przyszłych meczów myślę, że trener postawi na doświadczenie i wystawi do gry Adama. Mam też jednak nadzieję, że dostanę jeszcze swoją szansę – kończy grający z "17" Kamil Zieliński.