Zapowiadany przez władze miasta generalny remont ulicy II Armii Wojska Polskiego rozpoczął się dziś przed południem. Jeszcze do godz. 10. z legnickich osiedli można było bez przeszkód dostać się do centrum. Teraz jest to niemożliwe, bo II Armii została wyłączona z ruchu na odcinku od mostu na Kaczawie do skrzyżowania Witelona, Libana z Wrocławską. Dla kierowców zaczęły się trudne dni, a właściwie długie pięć miesięcy, bo tyle potrwa modernizacja tej ulicy.
Na remontowanym odcinku byliśmy po godz. 13. To jeszcze nie godziny szczytu, a ta część miasta przypomina najbardziej zatłoczone ulice w większych od Legnicy miastach. Kierowcy jadący z Piekar czy Kopernika nie mają specjalnie dużego wyboru w objazdach. Jedni jadą nie zamkniętym jeszcze odcinkiem II Armii Wojska Polskiego, by tuż przed mostem wjechać w ul. Nadbrzeżną, dalej wzdłuż wałów nad Kaczawą włączyć się w ul. Kartuską. Na tym niewielkim skrzyżowaniu ruchem kierują policjanci. Potem jedziemy wąskim gardłem do skrzyżowania ulic Libana z Kolejową i Pocztową. Na tym skrzyżowaniu też są policjanci z legnickiej "drogówki", którzy kierują ruchem. Dodajmy, że na tej krzyżowce wyłączono sygnalizację świetlną.
O wiele swobodniej jedzie się z centrum w kierunku legnickich osiedli. Na razie, bo godziny szczytu dopiero się zaczną. Od skrzyżowania Libana, Witelona z Wrocławską do mostu jedziemy dwoma pasami, ale już za mostem dwupasmówka staje się jednopasmówką. Musimy uważać jeszcze na kierowców, którzy wyjeżdżają z podporządkowanej ul. Jordana.
Centrum Legnicy przez długie miesiące będzie zakorkowane. Gigantyczne korki tworzą się nie tylko na ul. Wrocławskiej, Kartuskiej, ale także przy Nadbrzeżnej. Pierwszego dnia niektórzy kierowcy już nie wytrzymują drogowego testu wytrzymałości i cierpliwości, denerwując się za kierownicą, trąbiąc na innych, ponaglając jakby to miało przynieść jakiś skutek.