Rywal z Polkowic zajmuje w ligowej tabeli trzecią lokatę i jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do awansu. Pokonanie Górnika będzie więc sporym wyzwaniem dla, walczących o utrzymanie, legniczan. Trener Miedzi wierzy, że jego podopieczni są w stanie sprawić niespodziankę i urwać punkty faworyzowanemu przeciwnikowi.
- Musimy szukać punktów w każdym meczu i tak samo będzie jutro z Górnikiem.. Poprzednie spotkania pokazały, że potrafimy grać uważnie w defensywie, a jeśli uda nam się połączyć to z dobrą skutecznością wynik będzie kwestią otwartą – przekonuje opiekun Miedzianki. - Kluczem do zwycięstwa może okazać się właśnie wykorzystanie sytuacji strzeleckich, które z pewnością się nadarzą – podkreśla szkoleniowiec.
O tym, że podopieczni Janusza Kudyby potrafią zagrać efektownie przeciwko lokalnemu rywalowi kibice mogli się przekonać jesienią, kiedy Miedź przegrała po niezwykle emocjonującym spotkaniu 3:4. W tamtejszym meczu zabrakło w szeregach legniczan doświadczonego pomocnika, który byłby w stanie uspokoić grę swoich kolegów i poprowadzić zespół do zasłużonego zwycięstwa (do 65. minuty Miedzianka prowadziła z polkowiczanami 3:1, by w przeciągu dziesięciu minut stracić trzy gole – przyp. red.). Po stronie legniczan nie wystąpi kontuzjowany Grzegorz Dorobek, który od początku rundy wiosennej miał w drużynie pełnić rolę rozgrywającego.
- Dysponujemy wyrównaną kadrą i wierzę, że bez względu na to, kto wybiegnie na boisko od pierwszej minuty, nasza gra będzie wyglądała dobrze – zapewnia opiekun Miedzi. - Piłka jest nieprzewidywalna i w dużej mierze to gra charakterów. Jeśli pokażemy odważną grę, jesteśmy w stanie sięgnąć po zwycięstwo – kończy Janusz Kudyba.
Poza Grzegorzem Dorobkiem, który jutrzejszy mecz będzie zmuszony obejrzeć z wysokości trybun, w meczowej kadrze Miedzi zabraknie także Władysława Siamina. Pierwszy gwizdek sędziego rozlegnie się na stadionie przy Orła Białego o godz. 17.00.