W poniedziałek legniccy radni pochylą się nad absolutorium z wykonania przez prezydenta ubiegłorocznego budżetu. Tadeusz Krzakowski ma poczucie dobrze spełnionego obowiązku ze zrealizowania planu finansowego za rok 2009. Dochody wykonano na poziomie 100,81 procent, a wydatki zrealizowano w 98,1 procentach. Zadłużenie miasta wyniosło na koniec ubr. 109 mln, czyli bezpieczne 31,6 procenta.
Pozytywnie o wykonaniu ubiegłorocznego budżetu wypowiedziała się Regionalna Izba Obrachunkowa oraz najważniejsze komisje Rady Miejskiej: budżetu i finansów oraz rewizyjna. Za udzieleniem absolutorium głosować będą radni Lewicy i KWW Tadeusza Krzakowskiego. I choć uchwała absolutoryjna tak naprawdę niczego nie zmienia w funkcjonowaniu samorządu, prezydentowi miasta zależy na poparciu dla ubiegłorocznego budżetu.
- To nie jest tak, że kwestia udzielenia bądź nie udzielenia absolutorium jest całkowicie mi obojętna. Realizacja budżetu to nie jest zadanie tylko i wyłącznie prezydenta. Nad jego realizacją co roku pracuje sztab odpowiedzialnych i kompetentnych osób. To były nieprzespane noce, nieliczone godziny czasu pracy. Dlatego uważam, że tym ludziom należy się szacunek z dobrze wykonanego zadania. Idziemy na tę sesję z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku - zapowiedział prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski.
Na pytanie, jak zachowa się, gdy w poniedziałek powtórzy się sytuacja sprzed roku, gdy uchwała absolutoryjna nie została wcale podjęta, gospodarz miasta skomentował.
- Wierzę w zdrowy rozsądek. Wierzę, że tym razem do radnych przemówią argumenty merytoryczne a nie poglądy polityczne - odparł prezydent miasta.
O ile prezydent Legnicy przejmuje się losem uchwały absolutoryjnej, inaczej do tej sprawy podchodzi prezydent Lubina. Robert Raczyński w ogóle nie interesuje się, jak w przypadku absolutorium zachowają się lubińscy radni. W takich sytuacjach wielokrotnie powtarzał, że decyzja radnych nie ma żadnego wpływu, bo on i tak będzie dalej robił swoje.
W 2008r. po raz pierwszy w historii legnickiego samorządu radni nie przyjęli uchwały absolutoryjnej. Wówczas za udzieleniem prezydentowi absolutorium z wykonania budżetu za 2007r. głosowało 10 radnych z Lewicy i Demokratów oraz z klubu Tadeusza Krzakowskiego. Przeciwni byli rajcy PiS i Ligi Polskich Rodzin - w sumie ośmiu radnych. Od głosu wstrzymało się sześciu radnych Platformy Obywatelskiej. Do udzielenia absolutorium zabrakło wtedy trzech głosów.
Rok temu mieliśmy powtórkę z historii, z tym tylko wyjątkiem, że do udzielenia prezydentowi miasta absolutorium z wykonania ubiegłorocznego budżetu zabrakło tym razem nie trzech, a jednego głosu. "Za" głosowało dwunastu radnych Lewicy i KWW Tadeusza Krzakowskiego. Od głosu wstrzymało się jedenastu radnych z Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości.
Czy w tym roku powtórzy się sytuacja? Przekonamy się w ostatni poniedziałek kwietnia.