Sprawę rzekomego mobbingu w legnickim MOPS-ie badała legnicka prokuratura na podstawie medialnych doniesień. Śledczy wykonali tzw. czynności sprawdzające, które miały wykazać, czy w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej faktycznie dochodziło do uporczywego naruszania praw pracowniczych przez kierowników. Po zgromadzeniu materiału dowodowego, prokuratura podjęła decyzję o zaniechaniu wszczęcia dochodzenia w tej sprawie. Jak czytamy na stronach Internetowych legnickiej Prokuratury Okręgowej: „[...] nie odnotowano żadnego przypadku np. wypłaty zaniżonego wynagrodzenia lub innych świadczeń majątkowych albo opóźnienia w terminowej ich wypłacie, celowego pomijania w udzielaniu premii lub nagród, odmowy udzielenia urlopu, wymuszania przedłużania czasu pracy, czy naruszania przepisów o rozwiązywaniu umowy o pracę. Stwierdzono również, że wyniki ankiety przeprowadzonej wśród pracowników wykazują jedynie ocenę atmosfery pracy postrzeganej przez pracowników, co nie jest równoznaczne, że łamane jest prawo [...]”.
Decyzją legnickiej prokuratury zaskoczeni są pracownicy legnickiego MOPS-u. Przewodnicząca związku zawodowego NSZZ „Solidarność”, Katarzyna Wojtkowska, mówi wprost, że prokurator nie zadał sobie trudu, by przesłuchać pracowników.
- Z tego co jest nam wiadomo, na przesłuchanie byli wzywani tylko kierownicy i dyrekcja naszej placówki. Z pracownikami nikt nie rozmawiał - uważa Katarzyna Wojtkowska.
Sprawą mobbingu zajmowała się komisja rewizyjna Rady Miejskiej w Legnicy. Sprawozdawca przeprowadzonej wśród pracowników MOPS-u ankiety, radny Jacek Baczyński tak referował na sesji: „W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej są działy, w których współpraca między przełożonym a podwładnym jest bardzo zła, gdzie pracownicy są szykanowani. Takim działem jest na przykład dział pracy socjalnej”. Dziś radny Baczyński także nie kryje zaskoczenia decyzją prokuratury.
- Jeśli faktycznie prokuratura nie przesłuchała poszkodowanych pracowników, mogę tylko wyrazić swoje zdziwienie i zaskoczenie. Trochę mnie to martwi. Będę rozmawiał o tym z przedstawicielami związków zawodowych i temat mobbingu w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej powinien jeszcze wrócić - skomentował radny Jacek Baczyński.
Prokurator Joanna Sławińska – Dylewicz, rzecznik legnickiej Prokuratury Okręgowej, nie potrafiła nam dziś powiedzieć, czy faktycznie śledczy przesłuchali pracowników, co wydaje się naturalnym etapem w tzw. czynnościach sprawdzających.
- Prokurator zebrał materiały dowodowe, poddał je analizie i na takiej podstawie wydał decyzję – przypomina prokurator Joanna Sławińska – Dylewicz.